Ronaldinho nie pojawił się w klubie w dniu, w którym zawodnicy Barcy przechodzili badania lekarskie. Czeka na pomyślne zakończenie rozmów między Barceloną a Milanem. Rossoneri oferują mu dwuletni kontrakt z zarobkami w wysokości 6,5 miliona euro na sezon. Niewykluczone jednak, że zawodnik ostatecznie trafi na wyspy.
O Brazylijczyka zabiega także Manchester City. Oferta Anglików przebija propozycję Włochów, ale jak donoszą włoskie media Ronaldinho jest zdecydowany związać się z Milanem, w którego szeregach występuje wielu jego kolegów z reprezentacji.
W poniedziałkowym wywiadzie prezydent Barcelony Joan Laporta przyznał, że to Manchester złożył bardzo korzystną dla klubu ofertę. - Anglicy zaoferowali 32 miliony euro i mają przewagę nad Milanem. Mamy nadzieję, że w przeciągu tygodnia wszystko się wyjaśni. Jeśli chodzi o Eto'o, to nikt o niego nie pytał - zapewnił.
Sam zawodnik spokojnie w swojej willi czeka na pomyślne zakończenie rozmów. W poniedziałek doszło do spotkania między menedżerem Ronaldinho Roberto de Assisem a Ernesto Bronzettim i Adriano Gallianim z Milanu. Po jego zakończeniu agent nie ukrywał satysfakcji. - Poszło znakomicie. Lepiej być nie mogło. Od trzech miesięcy Barcelona pozwala nam rozmawiać z klubami. Gdzie trafi ostatecznie Ronaldinho? Milan czy Manchester? Na razie jest zawodnikiem Barcelony - powiedział.
Media informują, że Milan, który początkowo oferował za Ronaldinho 15 milionów euro, podniósł ofertę do 20 milionów. Barcelona oficjalnie poinformowała, że potrzebuje czasu na podjęcie decyzji. Oferty Manchesteru i Milanu uznała za satysfakcjonujące. Jeśli jednak porozumienie nie zostanie osiągnięte, Ronaldinho rozpocznie treningi z aktualną drużyną.
Przyszłość Brazylijczyka nadal pozostaje zagadką. Wiceprezydent Milanu Adriano Galliani pozostaje jednak optymistą. - Widziałem Ronaldinho w wielkiej formie. We wtorek ponownie porozmawiamy z Barceloną - powiedział.