Jak na razie nie wiadomo, co z jego grą w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. - Bez przesady, pół roku zawieszenia we wszystkich rozgrywkach oznaczałoby zrobienie z niego polskiego symbolu korupcji, a tak przecież nie było. Nie no, to już byłaby k... przesada. Co innego nie grać przez pół roku w kadrze, czyli raptem przez 1,5 meczu, a co innego w klubie. Ale właśnie taki jest skutek działania szalonych ludzi z Wydziału Dyscypliny. Różni tam już bywali, a teraz mamy kolejnego "fenomena". Chcą wykorzystać swoje pięć minut, ogrzać się w mediach, tylko że w ich decyzjach materii i rozumu jest bardzo mało. Gdyby Piszczkowi groziła dyskwalifikacja na wszystkich frontach, to powinien z nią walczyć na śmierć i życie - powiedział w rozmowie z Super Expressem Zbigniew Boniek.
Legendarny polski piłkarz odniósł się także do sprawy powołania do kadry Eugena Polanskiego. Cześć kibiców na niego gwiżdże, a część bije brawo. Co zrobiłby w tej sytuacji Boniek? - Ani jedno, ani drugie. Ale nie podoba mi się to, że on jest w reprezentacji. Po pierwsze ze względu na jego wcześniejsze wypowiedzi, a po drugie za dużo w tym komercji, a za mało serca - stwierdził.
Źródło: Super Express.