- W ciągu tygodnia nie przytrafiły się nam nowe kłopoty kadrowe. Zawodnicy, którzy wcześniej narzekali na urazy wracają powoli do pełni sprawności. Liczę jednak na to, że będziemy także mogli zobaczyć w lepszej dyspozycji tych, którzy być może znajdą się w meczowej osiemnastce - rozpoczął swoją wypowiedź na przedmeczowej konferencji trener Mroczkowski.
To oznacza, że na sobotni mecz mogą być brani pod uwagę zawodnicy tacy jak Sebastian Madera, Ben Radhia oraz Dudu, którzy stanowią o jakości obrony Widzewa, ale... - Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji o tym, jaką linię defensywy wystawię na mecz z Polonią. Po kontuzji wraca Madera, ale wiadomo, że zawodnik, który wznawia treningi z drużyną po kontuzji potrzebuje więcej czasu, aby złapać rytm i wejść do pierwszego składu. Dudu trenuje indywidualnie, ale dopiero po konsultacji zdecydujemy o tym, jakie rozwiązanie będzie najlepsze zarówno dla zespołu, jak i dla niego samego. Chcielibyśmy z takich zawodników jak Sebastian czy Dudu korzystać od razu, ale trzeba uważać. Myślę jednak, że nie ma kłopotów na ten moment jeśli chodzi o defensywę - wyjaśnił szkoleniowiec Widzewa.
Trener łodzian przyglądał się przez ostatni tydzień nie tylko rekonwalescentom, ale także graczom testowanym, którzy wciąż walczą o kontrakt w Widzewie. - Sidorenkov, który ćwiczy z nami od wtorku, przeszedł już wszystkie testy i badania medyczne. Mamy więc pełny obraz jego formy oraz możliwości. Uważamy, że temat Estończyka w naszym zespole jest jak najbardziej poważny. Jeśli chodzi o drugiego testowanego gracza - Gigauri, to myślimy o nim raczej pod kątem młodego zespołu. Później przekonalibyśmy się, czy mógłby on liczyć na coś więcej w Widzewie - dodał odnośnie możliwości kadrowych trener Mroczkowski.
Szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie. Zadanie ma niełatwe - jego rywalem będzie aspirująca do walki o czołówkę tabeli Polonia Warszawa. Trener Mroczkowski nie traci jednak optymizmu. - Polonia do tej pory grała trzy mecze u siebie i zdobyła dużo punktów, ale mieli oni dotychczas dużo szczęścia. W spotkaniu z Lechią każdy rezultat był możliwy, mecz z Wisłą mógł również potoczyć się inaczej. Liczą się jednak punkty i skuteczność, w czym na obecny moment są od nas lepsi. Dla nas spotkanie z Polonią będzie meczem o przełamanie i będziemy dążyć do pierwszego zwycięstwa w obecnym sezonie - zapowiedział szkoleniowiec klubu z al. Piłsudskiego.
Sądząc po nastawieniu trenera Widzewa, kibice mogą spodziewać się agresywnego natarcia już od pierwszego gwizdka ze strony swojego zespołu. - Chcemy od pierwszej minuty przejąć inicjatywę i narzucić własny styl gry. Jeżeli będziemy bać się w meczach u siebie, to sami na siebie będziemy ściągać kłopoty - zakończył swoją wypowiedź Mroczkowski.