Sławomir Cienciała: Przed nami jeszcze dużo pracy. Ekstraklasy trzeba się nauczyć

Pierwszy punkt w meczu wyjazdowym w T-Mobile Ekstraklasie zdobyli piłkarze beniaminka, Podbeskidzia-Bielsko-Biała. Po spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin Górale, jak przyznał ich kapitan, byli zadowoleni z remisu.

- Na pewno ten punkt trzeba uszanować. Zagłębie to drużyna, która naprawdę gra dobrą piłkę. Remisy na wyjazdach są cenne - zwłaszcza dla beniaminka, gdzie na razie każdy punkt dla nas jest bardzo ważny - mówił po spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin Sławomir Cienciała, kapitan Górali.

W spotkaniu w Lubinie zawodnicy Podbeskidzia nastawili się głównie na obronę wyniku. Górale wyprowadzali tylko nieliczne kontrataki. Po meczu piłkarze drużyny prowadzonej przez Roberta Kasperczyka wyglądali na zadowolonych. - Może remis nie był głównym celem, ale celem minimum. To, aby nie przegrać to jest to jakiś cel. Jak wchodzi się na boisko to zawsze myśli się o zwycięstwie i my też chcieliśmy wygrać. Przy tym co Zagłębie prezentowało ten remis jest dla nas cenny - wyjaśnił Cienciała.

Podbeskidzie na swoim koncie ma trzy punkty zdobyte za trzy remisy. Zawodnicy z Bielska-Białej w dwóch ostatnich spotkaniach nie stracili gola, co można uważać za sukces, bowiem niedawno PGE GKS Bełchatów strzelił tej drużynie sześć goli w jednym meczu. - Na pewno przed nami jeszcze dużo pracy. Wchodzimy w tą Ekstraklasę i trzeba się jej jeszcze nauczyć. Dla tego klubu to też jest jakaś nowość, dla kilku zawodników z naszej drużyny również. Trzeba się przestawić z tego pierwszoligowego grania. Jest to mocniejsza liga. Mam nadzieję, że u siebie lepiej będziemy się prezentować. Na wyjazdach nie możemy przegrywać, u siebie dużo lepiej gramy. Trzeba nam dać jeszcze troszeczkę czasu i wtedy będziemy oceniać - komentował kapitan Podbeskidzia.

- Mam nadzieję, że pierwsze zwycięstwo odniesiemy już w najbliższym tygodniu - dodał.

Czego brakuje Góralom, aby mogli zainkasować pierwsze trzy punkty w T-Mobile Ekstraklasie za wygraną w meczu ligowym? - Aby odnieść zwycięstwo musimy strzelić o jedną bramkę więcej od rywala. Na razie ich nie tracimy już drugi mecz z rzędu. To jest ważne. Trzeba też strzelać bramki, bo tak po punkciku, punkciku i nic z tego nie będzie, bo trzeba też odnosić zwycięstwa. Mam nadzieję, że zaczniemy wygrywać. Z tyłu już powoli wszystko układamy, nie jest jeszcze tak, jakby to miało wyglądać, ale myślę, że może powolutku z każdego meczu na mecz będzie lepiej. Nie może, a na pewno - podsumował Sławomir Cienciała.

Komentarze (0)