- Chciałbym wyjść w pierwszym składzie, ale trzeba też spojrzeć prawdzie w oczy. Dopiero wchodzę do tego zespołu. Na treningach staram się jak mogę i myślę, że nie odstaję od kolegów, ale będę bardzo zadowolony nawet, jeśli zagram kilka minut z Finami - powiedział Majewski.
Pomocnik Groclinu jest bardzo zadowolony z faktu, że przyszło mu pracować pod okiem Leo Beenhakkera. - To jest dla mnie duże wyróżnienie. Treningi w kadrze są dość podobne do tych klubie, ale trener ma specyficzne podejście, o czym można się już było przekonać. Umie dotrzeć do każdego zawodnika, zna jego dobre i złe strony. Uwaga od takiego szkoleniowca to duży zaszczyt - stwierdził Majewski i dodał: - Pobyt na zgrupowaniu reprezentacji może bardzo wiele dać. Wyzwala dodatkową motywację, uczy pewności siebie, a to później procentuje, także w klubie.
Tylko nieliczni spośród powołanych na mecz z Finlandią mają szansę pojechać na EURO 2008. Czy to oznacza, że rywalizacja na treningach jest jeszcze bardziej zacięta? - Z pewnością każdy z zawodników chciałby się załapać na taki turniej i każdy chce zapaść w pamięci trenera na jak najdłużej. Wydaje mi się jednak, że pierwszeństwo wyjazdu do Austrii i Szwajcarii będą mieli piłkarze, którzy wywalczyli awans. Ale trzeba zaznaczyć, że zarówno ja, jak i moi koledzy, będziemy walczyć do samego końca, by jednak się w tej grupie znaleźć - zakończył pomocnik Dyskobolii.