"Niesamowity broniąc karnego Di Natale, popisując się paradą w stylu bramkarza starego Subbuteo [piłkarzyki]. Decydujący w momencie, w którym mecz mógł zwrócić się w złą stronę" - komentuje postawę reprezentanta Polski mediolański dziennik.
Notę 7, jak Szczęsny, otrzymali jego koledzy Walcott (gol na 1:2), Gervinho (asysta na 1:1) oraz van Persie (gol na 0:1).
"Gazzetta" pisze dalej o Szczęsnym: "Marzenie Udinese załamało się w 14. minucie drugiej połowy, gdy Totò znalazł rękę Wojciecha Szczęsnego, chłopaka z rocznika 1990, Polaka, mierzącego 195 cm, figlio d'arte (ojciec, Maciej, był bramkarzem Legii Warszawa). Jeśli Wenger mówi, że pod koniec sezonu będziemy mówili o jego młodych, ma powód. Bramkarz jest jednym z nich. On jako pierwszy zabrał Champions biało-czarnym."