Do piątkowego spotkania Cracovia przystąpiła osłabiona brakiem kontuzjowanych Mateusza Żytki, Łukasza Nawotczyńskiego i Hesdeya Suarta. Trener Jan Urban miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy, a dla jego Zagłębia mecz był dobrą okazją do rehabilitacji po bardzo słabym występie przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała (0:0).
Pierwszy kwadrans spotkania przebiegał niemal w całości pod dyktando gospodarzy, którzy zdominowali grę w środku boiska i dłużej utrzymywali się przy piłce. Z przewagi tej niewiele jednak wynikało, ponieważ w decydujących momentach lubinianom brakowało dokładności. Cofnięta Cracovia swoich szans szukała w kontratakach.
Na bramkę kibice musieli czekać do 18. minuty, kiedy to na strzał z linii pola karnego zdecydował się Szymon Pawłowski. Wojciech Kaczmarek zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce Litwina Dominykasa Galkeviciusa, dla którego był to pierwszy występ w obecnym sezonie, był już bezradny. W końcówce pierwszej części gry tempo spadło, ale inicjatywa w dalszym ciągu należała do lubinian.
Po zmianie stron gra nieco się wyrównała. Krakowianie zaczęli grać szybciej i coraz częściej gościli pod polem karnym Zagłębia. W 54. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony boiska bramkę głową zdobył Aleksandr Suworow, ale sędzia odgwizdał faul i gol nie został uznany. Pomocnik gości podbiegł i pchnął arbitra, za co został ukarany czerwoną kartką.
Osłabiona Cracovia nie rezygnowała jednak z ataków. Na bramkę Bojana Isailovica groźnie uderzali m.in. Koen van der Biezen i Vladimir Boljevic. Do wyrównania podopiecznym Jurija Szatałowa udało się doprowadzić w 84. minucie. Saidi Ntibazonkiza wykorzystał dokładne podanie van der Biezena i płaskim strzałem w długi róg pokonał Isailovica. Chwilę później świętujący zdobycie bramki piłkarz z Burundi kopnął chorągiewkę, został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.
Ataki lubinian w końcówce nie przyniosły efektu i ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem. Schodzących do szatni gospodarzy żegnały gwizdy kibiców.
KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 (1:0)
1:0 - Galkevicius 19'
1:1 - Ntibazonkiza 84'
Składy:
Zagłębie Lubin: Isailović - Rymaniak, Reina, Hanek, Telichowski (86' Traore), Hanzel, Rachwał (75' Rakowski), Pawłowski, Galkevicius (64' Małkowski), Abwo, Sernas.
Cracovia: Kaczmarek - Nykiel, Szeliga, Radomski, Struna, Boljević (77' Dudzic), Bartczak, Suvorov, Ntibazonkiza, Visnakovs (78' Straus), Niedzielan (62' van der Biezen).
Żółte kartki: Telichowski, Rakowski, Traore (Zagłębie) oraz Boljevic, Nykiel, Bartczak, Szeliga, Struna (Cracovia).
Czerwone kartki: Suvorov /54' - za popchnięcie sędziego/ oraz Ntibazonkiza /84' - za drugą żółtą/ (Cracovia).
Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów).
Widzów: 6534.
Po meczu powiedzieli:
Trener Cracovii Jurij Szatałow: Taki mecz mógł się kibicom podobać. Zaczęliśmy niemrawo i w pierwszej połowie wyglądało to wręcz fatalnie. Po rozmowie w szatni trochę się to zmieniło, w końcu zaczęliśmy grać, stwarzać sytuacje. Gdy było nas dziewięciu dosyć dzielnie wytrzymaliśmy napór rywali. Smuci mnie to, że już któryś raz z kolei sędziowie popełniają błędy przeciwko nam.
Co do czerwonej kartki dla Aleksandra Suworowa, to nigdy nie będę za zawodnikami, którzy zachowują się niesportowo i jakieś konsekwencje na pewno zostaną wyciągnięte, ale gdy za którymś razem po raz kolejny cię krzywdzą, a ty nic nie możesz zrobić, to czasem wychodzą na wierzch emocje.
Trener KGHM Zagłębia Lubin Jan Urban: Nie jest łatwo o pomeczowy komentarz po tym, co widzieliśmy w drugiej połowie. Mieliśmy trzy punkty na tacy, łatwiejszego meczu do wygrania nie będziemy mieli. Nawet w sytuacji, gdy gramy z przewagą jednego, dwóch zawodników to nie jesteśmy w stanie tego wykorzystać. Obawiałem się jak drużyna zareaguje po tych trzech pierwszych meczach, rozegraliśmy dwa z nich, ale trzeba sobie powiedzieć, że wtedy, gdy jesteśmy faworytami u siebie, nie radzimy sobie z presją. Zawodnicy mogą czuć presję pięć kolejek przed końcem sezonu, ale nie po pięciu kolejkach. Dobrze, że teraz będzie przerwa na mecz kadry, bo będziemy mieli nad czym pracować i o czym rozmawiać, bo to się musi zmienić.
Oceny drużyn:
Zagłębie Lubin - 2,0. Miedziowi nie potrafili wygrać z zespołem, który grał najpierw w dziesiątkę, a później w dziewiątkę. Piłkarzy pożegnały solidne gwizdy - zasłużenie.
Cracovia - 3,0. W Lubinie zaprezentowała się przeciętnie, ale mimo to potrafiła zdobyć punkt grając w osłabieniu.