Po trwających kilka miesięcy perturbacjach Damian Gorawski nie jest już zawodnikiem Górnika. W poniedziałek włodarze śląskiego klubu doszli z piłkarzem do porozumienia w sprawie wcześniejszego rozwiązania ważnego do końca grudnia bieżącego roku kontraktu.
Gorawski do Zabrza trafił w lutym 2009 roku, wzmacniając Górnika przed rundą wiosenną, w której śląska drużyna miała walczyć o utrzymanie w ekstraklasie. Były reprezentant Polski Trójkolorowym w zachowaniu ligowego bytu nie pomógł i przez kolejny sezon występował na boiskach pierwszej ligi. Jego udział w awansie Górnika do ekstraklasy był jednak znikomy, bo piłkarz częściej przebywał w gabinetach lekarskich niż na boisku.
Przed rokiem decyzją zarządu, z Łukaszem Mazurem na czele, Gorawski wraz z Pawłem Strąkiem i pięcioma innymi zawodnikami został wystawiony na listę transferową, a następnie przesunięty do drużyny B-klasowych rezerw. W barwach Górnika II Zabrze w minionym sezonie wywalczył awans do A klasy, lecz przed tygodniem nie został zgłoszony do rozgrywek.
Ostatecznie po trwających ponad rok perturbacjach Górnik doszedł z Gorawskim do porozumienia w sprawie wcześniejszego rozwiązania ważnej jeszcze przez cztery miesiące umowy. - O porozumienie nie było łatwo, ale wreszcie udało nam się je osiągnąć. Cieszę się, że udało nam się ten trudny temat zamknąć. Porozumienie było z korzyścią dla obu stron. W dalszym ciągu czynimy starania, by w podobnym stylu pożegnać się z Pawłem Strąkiem. Rozmowy cały czas trwają - mówi naszemu portalowi Tomasz Młynarczyk, prezes śląskiego klubu.
O porozumienie ze Strąkiem może być o tyle trudno, że piłkarz związany jest z klubem jeszcze dwuletnią umową, na mocy której kasuje co miesiąc 60 tys. złotych.