Młody defensor wciąż przechodzi rekonwalescencję po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Tego urazu doznał w kwietniu bieżącego roku, gdy reprezentował barwy Warty Poznań w pojedynku z Piastem Gliwice.
Na początku czerwca Adrian Bartkowiak przeszedł operację. Nadal jednak nie może wrócić na boisko. - Standardowo na wyleczenie takiej kontuzji potrzeba pół roku. To by oznaczało, że zagram dopiero w drugiej połowie rundy jesiennej. Zdarzają się rekordziści, którzy kurują się po takim urazie w trzy miesiące, ale to wiąże się z ryzykiem. Co do mojej osoby ostateczną decyzję podejmie lekarz - mówił portalowi SportoweFakty.pl na początku lipca.
Aktualnie 24-letni zawodnik kontynuuje rehabilitację. Co zrobi po jej zakończeniu? Najprawdopodobniej podpisze nowy kontrakt z zielonymi. Nie ukrywa bowiem, że właśnie w Poznaniu chciałby kontynuować karierę. - Pochodzę z Wielkopolski, dlatego gra w Warcie byłaby dla mnie najlepszą opcją. Chciałbym, żeby wszystko potoczyło się właśnie w tym kierunku - stwierdził.
Angaż Bartkowiaka przy Drodze Dębińskiej jest bardzo prawdopodobny, zwłaszcza że we wtorek odpadła ostatnia przeszkoda - ważna umowa z Bogdanką. Młody obrońca cały czas przebywa w swoim rodzinnym mieście, pojawia się również w siedzibie klubu.
na Instagramie 
na Facebooku 
