- Małecki strzelił bramkę w spotkaniu z APOEL-em, zagrał może nie bardzo dobrze, ale dobrze. Spotkanie rewanżowe w jego wykonaniu nie było już tak udane, jak to pierwsze, ale tacy chłopcy jak on czy Kamil Glik to są młodzi gracze, których bez przerwy trzeba oglądać - tak powołanie Małeckiego do drużyny narodowej wyjaśnia selekcjoner Smuda. - Muszę sam zobaczyć na treningu, czy w jego grze zaszła jakaś poprawa, czy można na niego dalej liczyć - podkreśla w rozmowie z dziennikarzami.
Sam zainteresowany nie kryje swojej radości. - Bardzo się cieszę z powołania i tego, że mogę trenować z tak dobrymi zawodnikami oraz mam nadzieję, że będę mógł pokazać się w jakimś meczu. Chciałbym jednak przekonać trenera do swojej dyspozycji przede wszystkim na treningach - podkreśla Małecki wspominając, że z miał już okazję do dłuższej wymiany zdań z selekcjonerem. - Porozmawialiśmy, trener przekazał mi uwagi, które wziąłem do siebie i postaram się to poprawić - relacjonuje.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Smuda miał do Małeckiego największe pretensje w kwestii jego zaangażowania w grę obronną. - Na pewno zwracam na to uwagę, bo trener Maaskant w Wiśle także stara się na to wszystkich uczulać, byśmy po stracie futbolówki starali się ją jak najszybciej odzyskać - podkreśla 23-latek. Małecki do tej pory w drużynie narodowej rozegrał siedem spotkań i zdobył dwie bramki, wszystkie mecze były jednak starciami towarzyskimi, a gole skrzydłowy Wisły strzelał Tajlandii i Singapurowi.
Z rywalami klasy Meksyku i Niemiec Mały jeszcze nie grał, do tej pory jego najgroźniejszymi reprezentacyjnymi przeciwnikami byli Rumuni i Finowie. W piątek przy Łazienkowskiej Smuda da najprawdopodobniej szansę kilku graczom drugiego planu, najmocniejszą jedenastkę desygnując do konfrontacji z naszymi zachodnimi sąsiadami. W którym zespole znajdzie się miejsce dla Małeckiego? - Nie ważne, w którym meczu, ważne bym dostał szansę i zrobię wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony - deklaruje.
Droga do Euro 2012 przed Małeckim długa i wyboista. Na zgrupowanie reprezentacji 23-latek powołany został jako napastnik, na prawym skrzydle - jego pozycji nominalnej - Smuda ma bowiem Jakuba Błaszczykowskiego i Sławomira Peszkę. W przedniej formacji pewniakiem jest Robert Lewandowski, selekcjoner regularnie powołuje też Pawła Brożka, Małecki nie wyklucza więc nawet występu na lewej flance. - Będę grał tam, gdzie mnie trener postawi. Po to tu przyjechałem - kończy.