W ostatnich godzinach letniego okienka transferowego Górnik dokonał dwóch transferów. Najpierw zabrzanie wypożyczyli na rok do Zawiszy Bydgoszcz Tomasza Chałasa, a następnie na zasadzie transferu czasowego na Roosevelta przeniósł się napastnik Bogdanki Łęczna, Prejuce Nakoulma. 24-latek w minionym sezonie reprezentował barwy Widzewa Łódź. Latem wrócił do pierwszoligowca i strzelił w pięciu występach w tym sezonie trzy bramki.
Po raz pierwszy w Zabrzu Nakoulma widziany był w czwartek. Tego dnia przeszedł testy medyczne i razem ze swoją menadżer negocjował warunki transferu do Górnika. Włodarze śląskiego klubu długo finalizację rozmów uzależniali od faktu, czy z Roosevelta odejdzie tego lata Michał Pazdan, którym rzekomo zainteresowany był Śląsk Wrocław. Ostatecznie były reprezentant Polski drużyny wicemistrza kraju nie wzmocnił, choć niewykluczone, że do zamknięcia okienka jeszcze klub zmieni.
Do transferu Nakoulmy sceptycznie podchodził prezes Górnika Tomasz Młynarczyk. - Jestem przekonany, że nasza kadra na rundę jesienną jest na tyle silna, że gwarantuje nam stabilną pozycję w lidze - przekonywał szef śląskiego klubu. We wtorek w gabinecie prezesa pojawił się dyrektor wykonawczy klubu Krzysztof Maj i szef pionu sportowego Andrzej Orzeszek, którzy długo rozmawiali z zarządem na temat sensowności sprowadzenia gracza Bogdanki. Jak się okazało, ich argumenty do Młynarczyka trafiły, bo ostatecznie dał zielone światło na transfer.
Chałas z kolei do Górnika trafił przed rokiem ze Znicza Pruszków. Zabrza jednak nie zawojował i rundę wiosenną z mizernym skutkiem spędził na wypożyczeniu w Dolcanie Ząbki. Tego lata 23-letni napastnik przebywał już na testach w Polonii Bytom, ale ostatecznie przy Olimpijskiej nie zakotwiczył. W piątek wyjechał do Bydgoszczy i trenował z miejscowym Zawiszą. Zdołał przez ten czas przekonać do swoich umiejętności trenera Janusza Kubota i najbliższy sezon były młodzieżowy reprezentant Polski spędzi w drużynie beniaminka zaplecza ekstraklasy.