Puchar UEFA: Lech zgodnie z planem

Lech Poznań w meczu pierwszej rundy eliminacji Pucharu UEFA pokonał na wyjeździe Chazar Lenkoran 1:0, co przed rewanżem stawia go w roli zdecydowanego faworyta do awansu. Pozostał jednak pewien niedosyt, bo podopieczni Franciszka Smudy powinni byli zdobyć więcej bramek. Okazji na pewno nie brakowało.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Pierwsza połowa rywalizacji w Baku nie zachwyciła. Piłkarze Lecha Poznań mieli co prawda okazje do pokonania bramkarza rywala, ale brakowało wykończenia. Już w czwartej minucie piłkę do siatki mógł skierować Arboleda, ale futbolówka powędrowała obok słupka bramki strzeżonej przez Kramarenkę. W miarę upływu czasu gospodarze częściej przedostawali się pod pole karne Kolejorza. W 16. minucie znakomitą sytuację zmarnowali: najpierw Bamba a następnie Ramazanow. Ofiarnie interweniujący przy tej akcji Kotorowski nabawił się niegroźnego urazu.

120 sekund później mogło, a nawet powinno być 1:0 dla polskiej ekipy, ale Peszko nie trafił do bramki z dwunastu metrów. Agresywna gra Lechitów przynosiła owoce. Rywale gubili się i w łatwy sposób tracili piłkę, co pozwoliło Kolejorzowi na wyprowadzanie groźnych kontr. Po jednej takiej akcji w 26. minucie Rengifo trafił w słupek. Chwilę później ten sam zawodnik ponownie znalazł się w znakomitej sytuacji, ale i tym razem nie potrafił pokonać Kramarenki. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy spotkania kolejne zagrożenie pod bramką Azerów stworzyli Lechici, ale Stilić trafił wprost w golkipera gospodarzy.

Do przerwy kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w Baku bramek nie zobaczyli.

Po zmianie stron Lech od razu groźnie zaatakował. Minutę po wznowieniu gry świetnej sytuacji znalazł się Stilić, ale Kramarenko instynktownie odbił futbolówkę po jego strzale. Nie upłynęło dziewięć minut, a niezwykle aktywny w tym meczu Rengifo znowu miał znakomitą okazję. Nie potrafił jednak znaleźć recepty na zdobycie bramki. Tym razem po dośrodkowaniu Wojtkowiaka uderzył minimalnie obok. Chwilę później do siatki trafić mógł Wojtkowiak, ale bramkarz Chazara był na posterunku.

Na czternaście minut przed końcem rywalizacji piłkarze Lecha w końcu znaleźli drogę do bramki. Piłkę do siatki skierował rezerwowy Robert Lewandowski. Asystę przy trafieniu byłego zawodnika Znicza Pruszów zaliczył Peszko.

W ostatnich minutach rywalizacji do ataku rzucili się piłkarze Chazara, ale defensorzy Lecha wychodzili z opresji obronną ręką.

Spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem Kolejorza. Lechici są już jedną nogą w drugiej rundzie eliminacyjnej Pucharu UEFA.

Chazar Lenkoran - Lech Poznań 0:1 (0:0)
1:0 - Lewandowski 76'

Chazar: Kramarenko, Renato, Szukurow, Bakszijew (78' Kurbanow), Ramazanow, Angujew, Todorow, Gulijew, Abdullajew (81' Sułtanow), Diego Souza, Bamba.

Lech: Kotorowski, Djurdjević, Arboleda, Rengifo (90+3' Cueto), Stilić (90' Wilk), Peszko, Bosacki, Injac, Wojtkowiak, Bandrowski (46' Lewandowski), Henriquez.

Żółte kartki: Abdullajew (Chazar) oraz Peszko (Lech).

Sędzia: Calum Murray (Szkocja).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×