Mieli odejść, a leczą kontuzje - problemy piłkarzy Ruchu Chorzów

Po wznowieniu zajęć trener Niebieskich Duszan Radolsky postanowił, że na dzień dzisiejszy nie ma miejsca w składzie m.in. dla Jovana Ninkovicia oraz Radosława Mikołajka, którzy mają zostać wypożyczeni do innych klubów. Na Cichą po półrocznym pobycie w Polonii Słubice wrócił Brazylijczyk Lilo, ale jego również w drużynie nie widział Słowak.

W tym artykule dowiesz się o:

Oprócz wymienionej trójki chorzowianie wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu dali prawemu pomocnikowi Grzegorzowi Domżalskiemu. "Mały" prawdopodobnie wyląduje w pierwszoligowym GKS Katowice.

Na regularną grę liczył Chorwat Matko Perdijić, który ostatnio był trzecim bramkarzem chorzowian. Grającym w ubiegłym sezonie w dwóch meczach ekstraklasy golkiperem interesował się m.in. Górnik Łęczna. Zawodnik rozegrał sparing w barwach zespołu z Lubelszczyzny, ale planowaną zmianę klubu przerwała piłkarzowi kontuzja małego palca prawej ręki. Aktualnie bramkarz paraduje z ręką w gipsie i trudno liczyć, że w trwającym okienku zmieni klub.

Z kolei Serb Ninković miał udać się na testy do Spartaka Trnava, ale utalentowany obrońca doznał urazu kostki i nie wystąpił w żadnym sparingu słowackiego pierwszoligowca. Spartak prawdopodobnie zrezygnuje z planów pozyskania defensora. Brazylijczyk Lilo, który przebywał na testach w pierwszoligowej Flocie Świnoujście na Cichą wrócił z naciągniętym mięśniem dwugłowym i rundę jesienną może spędzić w drużynie Młodej Ekstraklasy.

Pozyskany zimą z KSZO Ostrowiec Radosław Mikołajek jest coraz bliżej przejścia do Hetmana Zamość, z którym przebywał na zgrupowaniu na Słowacji. Piłkarz ma zostać wypożyczony do drugoligowca na rok.

Źródło artykułu: