Widzew oficjalnie zaprezentował Igora Alvesa. Brazylijczyk zagra już z GKS?

We wtorek Widzew Łódź oficjalnie zaprezentował jednego z dwóch pozyskanych pod koniec sierpnia piłkarzy - Igora Alvesa. Jak przekonywał trener Radosław Mroczkowski, Brazylijczyk powinien być poważnym wzmocnieniem łodzian w ofensywie. Alves przeszedł do Widzewa z południowoafrykańskiego klubu Moroka Swallows i jest to jego pierwsza okazja spróbowania sił w Europie.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz

Brazylijczyk trafił na al. Piłsudskiego ostatniego dnia okienka transferowego. Podobnie zresztą jednak, jak Hachem Abbes, który zostanie zaprezentowany w innym terminie z powodu kłopotów formalnych. - Bardzo się cieszę, że nasze perypetie transferowe dobiegły już końca i ich owocem jest dzisiejsza konferencja, na której mamy okazję zaprezentować Igora. Jest to zawodnik ofensywny, dobrze wyszkolony technicznie, który, mam nadzieję, że nam pomoże i będzie piłkarzem, który wniesie dużo jakości do gry naszego zespołu. Poza tym Igor to gracz bardzo kreatywny i, co jest ważne szczególnie dla naszej siły ofensywnej - lewonożny. Kogoś takiego szukaliśmy do drużyny. Myślę, że jego obecność w zespole pozwoli nam lepiej konstruować akcje i stwarzać większe zagrożenie pod bramką przeciwnika - komplementował nowego piłkarza łodzian trener Widzewa.

Ciekawostką jest fakt, iż łodzianie byli zainteresowani pozyskaniem Igora Alvesa... w czerwcu przyszłego roku. Brazylijczyk nie przedłużył jednak kontraktu z poprzednim klubem - Moroka Swallows, przez co stał się wolnym zawodnikiem. - Przymierzaliśmy się do sprowadzenia Igora, ale dopiero w przyszłym roku, jednak sytuacja w jego klubie spowodowała, iż pojawiła się możliwość pozyskania go już teraz. Nie zastanawialiśmy się długo wobec takiego splotu wydarzeń. My już znaliśmy wcześniej tego zawodnika, ponieważ obserwowaliśmy go. Dobrze się stało, że nie musieliśmy czekać na przyjście Igora aż do czerwca 2012 - wyjaśnił sytuację trener Mroczkowski.

Szkoleniowiec Widzewa nie wyklucza, iż nowy nabytek dostanie szansę gry w najbliższym ligowym pojedynku. Gdyby tak się stało, Alves zadebiutowałby od razu w meczu przeciwko regionalnemu rywalowi - GKS Bełchatów. - Nie odstaje on w przygotowaniach aż tak bardzo od zespołu, jak to by się można było domyślać. Oczywiście nie jest to jeszcze stuprocentowa dyspozycja, bo brakuje treningów z zespołem, ale będziemy brać Igora pod uwagę do osiemnastki meczowej. Wszystkich zawodników sprawdzamy pod względem przygotowania motorycznego i jeśli chodzi o Alvesa, to prezentuje się on pod tym względem bardzo solidnie. Jego odbudowa fizyczna nie będzie więc wymagała zbyt wiele czasu. Należy jednak pamiętać, że mecz to co innego. Poza tym Igor zderzy się z realiami nowej ligi, ale jego umiejętności pozwolą mu sobie poradzić z tymi przeciwnościami - stwierdził trener klubu z al. Piłsudskiego.

Sam zawodnik zapowiedział na konferencji prasowej, iż jest gotowy do podjęcia wyzwania, jakim dla niego jest gra w polskiej lidze. - Jestem bardzo szczęśliwy, że znalazłem się w Widzewie. Głównym czynnikiem, który skłonił mnie do gry w Łodzi, jest to, że trafiłem do Europy. Poza tym, jak zdążyłem się dowiedzieć, Widzew to klub z tradycjami. Czas gry w RPA już minął, pora zagrać na Starym Kontynencie. Zostałem bardzo dobrze przyjęty. W aklimatyzacji pomagają mi portugalskojęzyczni piłkarze - Dudu oraz Bruno Pinheiro. Dziękuję działaczom, że dali mi szansę rozwoju w takim zespole jakim jest Widzew - powiedział Alves.

Trener Mroczkowski postanowił kontynuować temat najbliższego ligowego meczu, podkreślając, iż ewentualne zwycięstwo przyniesie jednej z drużyn prestiż w regionie. - Kiedy skończyliśmy mecz ze Śląskiem, od razu zaczęliśmy myśleć o pojedynku w Bełchatowie. Wiemy, jak zmienia się tam ostatnio sytuacja. Poza tym GKS zawsze czuje presję przed meczami z Widzewem. Jesteśmy świadomi tego, że mamy nie najlepsze statystyki w meczu z tym przeciwnikiem, ale jedziemy tam z nadzieją na ich poprawę. Musimy się maksymalnie skoncentrować. Będą to swego rodzaju derby regionu, na które czeka sporo kibiców. W Bełchatowie gra się bardzo trudno, co potwierdzają zespoły, które już tam swoich sił próbowały. Naszym celem są jednak, tak jak zawsze, trzy punkty - zapowiedział na konferencji szkoleniowiec łodzian.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×