W lecie bieżącego roku stało się jasne, że Daniel Bożkow nie będzie kontynuował kariery w łódzkim Widzewie. Defensor przebywał na testach we Flocie Świnoujście, ale ostatecznie zdecydował się na powrót do ojczyzny, gdzie związał się z Botewem Płowdiw.
Teraz obrońca zamierza się upomnieć o pieniądze, które jest mu podobno winien polski klub. Bożkow twierdzi także, że działacze Widzewa przez miesiąc bezprawnie nie pozwolili mu trenować z I zespołem.
- W przeciągu kilku najbliższych dni oddamy sprawę do FIFA. Bożkow będzie się starał o odszkodowanie w wysokości rocznego wynagrodzenia zagwarantowanego mu w przedwcześnie rozwiązanym kontrakcie z Widzewem. Zablokujemy polskiemu klubowi możliwość pozyskiwania zawodników w dwóch okienkach transferowych - stwierdził menedżer Georgi Gradew, który reprezentuje interesy defensora.