- Dla takiego klubu jak Wisła Liga Europy jest czymś absolutnie naturalnym. Wygrywanie tam meczów i ewentualny awans z grupy jest takim samym celem jak zdobycie mistrzostwa Polski. Te cele są zbieżne i absolutnie sobie nie przeszkadzają - przekonuje w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Po sezonie 2011/12 kończy się kontrakt trenera Maaskanta. Basałaj wyjaśnia, że decyzja o przedłużeniu będzie zależała właśnie od tego, jak zespół będzie radził sobie w lidze. - Maaskant wie, jakie są warunki: musi zawsze walczyć o mistrzostwo Polski. Nie ma znaczenia, czy trener Wisły nazywa się Iksiński, Igrekowski czy Maaskant, musi grać o tytuł.
Źródło: Przegląd Sportowy.