Tango straconych - zapowiedź meczu GKS Katowice - KS Polkowice

Spotkanie GKS Katowice z KS Polkowice w piłkarskim półświatku nazywane jest zgryźliwie "pojedynkiem jajowców". Po to, żeby uświadomić się dlaczego właśnie ta łatka przyległa do obu zespołów wystarczy spojrzeć w ligową tabelę. W środę przy Bukowej GieKsa i KS powalczą o pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.

Po słabym starcie sezonu nastroje w Katowicach są minorowe. - Atmosfera w szatni? Zaj...! - odpowiada z ironią jeden z graczy GKS, zagajony o nastroje w katowickiej szatni przed środowym arcyważnym pojedynkiem z KS Polkowice.

W polkowickim klubie zresztą atmosfera nie jest wiele lepsza, o ile nie gorsza. W miniony weekend po remisie z Sandecją przymusowo "urlopowany" został trener Dominik Nowak, miejsce którego zajął dotychczasowy drugi szkoleniowiec Bartłomiej Majewski. Kilka dni wcześniej z posadą pożegnał się także prezes dolnośląskiego klubu Grzegorz Długosz, którego miejsce zajął Ryszard Maraszek.

Przy Bukowej póki co tak nerwowych ruchów zaniechano, choć kibice od początku sezonu domagają się głowy prezesa klubu Jacka Krysiaka i odejścia firmy Centrozap, większościowego udziałowca i właściciela śląskiego klubu. - Po raz kolejny słyszę to pytanie i jak mantra będę powtarzał; ta drużyna potrafi grać w piłkę, ale żeby się odblokować musi wygrać choć jeden mecz. Potem pójdzie już z górki - zapewnia Tomasz Rzepka, obrońca GieKSy.

- Musimy zacząć wykorzystywać sytuacje, jakie sobie stwarzamy. Jeśli wykorzystamy chociaż połowę z tych, które sobie w trakcie meczu stworzymy, to nie powinniśmy mieć problemów z tym, żeby mecz wygrać - dodaje Przemysław Pitry, napastnik katowiczan.

Dla KS Polkowice środowe spotkanie także będzie miało kluczowe znaczenie. - W każdym meczu wychodzimy na boisko zdeterminowani, nie patrząc na to z jakimi problemami boryka się klub. Nasza zdobycz punktowa na kolana nie powala, ale to dopiero początek sezonu, a ten zespół był przecież budowany "za pięć dwunasta". Po słabym początku nie mamy innego wyjścia, jak zacząć zdobywać punkty. Tylko to może dać nam spokojną zimę - uważa Sebastian Szymański, golkiper polkowiczan.

Minimalnego faworyta środowej potyczki należy upatrywać w GieKSie. Na korzyść katowiczan przemawia także bilans dotychczasowych gier obu zespołów. Z czterech pojedynków dwa śląska drużyna wygrała, a dwa pozostałe kończyły się podziałem punktów. W minionym sezonie katem zespołu z Polkowic był Jacek Kowalczyk, którego dwie bramki strzelone ówczesnej drużynie Górnika dały GKS-owi cztery punkty. - Teraz strzelić może nawet Witek Sabela. Ważne, żebyśmy wygrali - wskazuje kapitan drużyny z Bukowej.

GKS Katowice - KS Polkowice / śr. 14.09.2011 godz. 19:00

Przewidywane składy:

GKS Katowice: Sabela - Farkas, J. Kowalczyk, Rzepka, Kaciczak, Goncerz, Cholerzyński, Beliancin, Chwalibogowski, Pitry, Rakels.

KS Polkowice: Szymański - Nowak, Kamil Wacławczyk, Peroński, Kocot, Krzysztof Janus, Salamoński, Ałdaś, Dawid Wacławczyk, Bryła, Piątkowski.

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).

Zamów relację z meczu GKS Katowice - KS Polkowice

Wyślij SMS o treści SF POLKOWICE na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu GKS Katowice - KS Polkowice

Wyślij SMS o treści SF POLKOWICE na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: