- Jaga to trudny przeciwnik, co pokazał już niejednokrotnie. Myślę, że goście wyjdą na boisko z zamiarem odniesienia zwycięstwa. My natomiast jesteśmy podrażnieni po przegranej z Wisłą Kraków. Przyszła pora na rehabilitację i pokazanie, że ciągle drzemią w nas wielkie możliwości - stwierdził Rafał Murawski.
Ekipa Czesława Michniewicza nie błyszczy na wyjazdach (jedno oczko w dwóch meczach), ale Lech na obiekcie przy ul. Bułgarskiej także jeszcze nie wygrał. - Każdy przeciwnik, który przybywa na Stadion Miejski, chce wypaść korzystnie i zdobyć jakieś punkty. Nierzadko zdarza się, że drużyny rozgrywają tutaj najlepsze spotkania w sezonie. My z kolei zamierzamy grać ofensywnie, a to zapowiada ciekawe widowisko - dodał 30-letni pomocnik.
Jak wiele zależeć będzie od skuteczności Artioma Rudneva? - Na pewno bardzo dużo, bo to jedyny wysunięty napastnik w naszej ekipie. Do niego właśnie kierowana jest większość podań. Pytanie czy zdoła je zamienić na bramki - zakończył Murawski.
W obecnym sezonie doświadczony pomocnik grał w każdym meczu Kolejorza, lecz ostatnio wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Niewykluczone jednak, że w piątek znów rozpocznie zawody od 1. minuty. Powód? W pojedynku z Wisłą Kraków uporządkował grę w środku pola, dzięki czemu w końcówce poznaniacy mieli szansę odrobić jednobramkową stratę.