Już w pierwszej minucie spotkania świetną okazję do zdobycia bramki miał Przemysław Pitry, ale wówczas świetną interwencją popisał się broniący bramki Rozwoju Marek Kolonko. W 12.minucie spotkania świetny rajd prawym skrzydłem przeprowadził Dariusz Kołodziej, który ściął w pole karne i uderzył z dystansu minimalnie nad poprzeczką. Dwie minuty później przed szansą stanął po raz kolejny Pitry, ale trafił w boczną siatkę.
Nowo sprowadzony snajper zabrzan nie pomylił się już w 29. minucie spotkania. Bardzo dobrze z prawej strony dośrodkował Tomasz Hajto, a Pitry wyskoczył najwyżej w polu karnym i mocnym uderzeniem głową nie dał szans Kolonce. Kolejną okazję zabrzanie mieli już dwie minuty później, ale lewemu skrzydłowemu Piotrowi Madejskiemu zabrakło precyzji i piłka opuściła boisko.
W 32.minucie katowiczanie byli bliscy wyrównania. Rzut wolny z ok. 30 metrów od bramki Sebastiana Nowaka wykonywał Przemysław Gałecki. Zdecydował się na strzał i piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła poprzeczkę bramki zabrzańskiej drużyny. Pięć minut później było już 2:0 dla Górnika. Po zespołowej akcji zabrzan w polu karnym z piłką znalazł się doświadczony kapitan Górnika – Jerzy Brzęczek i strzałem pod nogami bramkarza Rozwoju podwyższył wynik.
Ostatnie minuty pierwszej połowy spotkania to głównie walka w środku pola. Górnik nieco zwolnił tempo, ale każdą akcję miał pod kontrolą. W 43.minucie groźnie uderzał jeszcze Brzęczek, ale piłka nie znalazła drogi do bramki katowiczan.
Po przerwie trener Górnika Ryszard Wieczorek wprowadził do gry sześciu nowych zawodników. Szybko okazało się, że postąpił słusznie, bo już w 47.minucie spotkania świeżo wprowadzony na boisko Mariusz Magiera popędził lewą flanką i fantastycznym uderzeniem zdobył dla gospodarzy bramkę na 3:0.
W 58.minucie groźną kontrę przeprowadzili piłkarze Rozwoju, ale piłkę wędrującą do bramki Górnika zablokował Peruwiańczyk Willy Rivas, który lada dzień zwiąże się z klubem z Roosevelta 2-letnim kontraktem. Pięć minut później rzut rożny wykonywali goście z Katowic. Zabrzańska defensywa spisała się bez zarzutów i wypuściła w rajd Piotra Malinowskiego. Filigranowy pomocnik Górnika przedryblował z piłka przy nodze 70.metrów, zwiódł obrońcę i bramkarza gości i podwyższył płaskim strzałem na 4:0.
W 71.minucie spotkania na boisku pojawił się najlepszy snajper Górnika zeszłego sezonu Dawid Jarka i już dwie minuty później za faul na nim bramkarza Rozwoju Karola Płonki sędzia spotkania podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej jedenaście metrów od bramki podszedł Brazylijczyk z polskimi korzeniami – Leo Markowski, ale strzelił na tyle słabo i niedokładnie, że bramkarz katowiczan naprawił swój błąd i obronił strzał napastnika zabrzan.
Minutę później z piłką przed polem karnym znalazł się Marcin Wodecki. Król strzelców Młodej Ekstraklasy zeszłego sezonu wszedł odważnie w szeregi defensywne katowiczan, zwiódł dwójkę środkowych obrońców i pokonał bramkarza strzałem w prawy róg bramki.
W 85.minucie bliscy zdobycia honorowej bramki byli piłkarze Rozwoju, ale kapitalnie interweniował Łukasz Skorupski, który obronił silny strzał z linii piątego metra jednego z katowiczan. W 90.minucie przed szansą stanął jeszcze Brzęczek, ale piłka minęła słupek bramki drużyny trenera Piotra Stacha.
Górnik Zabrze - Rozwój Katowice 5:0 (2:0)
1:0 - Pitry 29'
2:0 - Brzęczek 37'
3:0 - Magiera 47'
4:0 - Malinowski 63'
5:0 - Wodecki 74'
Górnik: Nowak (71' Skorupski) - Pavlenda (46' Rivas), Hajto, Danch (46' Smirnovs), Papeckys (46' Magiera) - Bajić (46' Pazdan) - Zahorski (46' Malinowski), Brzęczek, Kołodziej (46' Leo), Madejski (71' Wodecki) - Pitry (71' Jarka).
Rozwój: Kolonko - Kruk, Polarz, Gałecki, Bosowski, Jędrowski, Brysz, Lis, Janczarek, Michalski, Smarzyński; grali także: Płonka, Sudoł, Kozieł, Brzozowski, Adamczyk, Buffi, Tora, Waniek.
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 2500.