O odzyskanie twarzy - zapowiedź meczu Lechia Gdańsk - PGE GKS Bełchatów

Piątkowy mecz Lechii Gdańsk z PGE GKS-em Bełchatów będzie dla obu zespołów przede wszystkim spotkaniem o odzyskanie twarzy. Gdańszczanie przegrali trzy ostatnie mecze, a ich rywale zajmują ostatnie miejsce w T-Mobile Ekstraklasie.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

W minionym tygodniu Lechia przegrała trzy mecze. O ile porażka ze znakomicie radzącą sobie w tym sezonie Koroną Kielce ujmy nie przynosi, to przegrane z Limanovią Limanowa w Pucharze Polski oraz kilka dni później z beniaminkiem T-Mobile Ekstraklasy, Podbeskidziem Bielsko Biała w rozgrywkach ligowych, przelały czarę goryczy. Piłkarze Lechii oraz trener Tomasz Kafarski stracili wiele w oczach gdańskich kibiców. W oczach gdańskich działaczy i trenera najbardziej stracili Kamil Poźniak, który do Gdańska trafił z PGE GKS-u i Deleu. Zostali oni przesunięci do zespołu rezerw.

Gdańszczanie mogą mieć w piątek spore problemy z bokami obrony. Oprócz braku Deleu, na pewno nie zagra Vytautas Andriuskevicius zawieszony za otrzymanie czerwonej kartki w meczu ligowym, a na uraz narzeka kolejny lewy obrońca, Lewon Hajrapetjan, który - podobnie jak inny kontuzjowany zawodnik Mateusz Machaj - ma być mimo wszystko brany pod uwagę przy ustalaniu składu. W miejsce Deleu na prawej obronie zagra ktoś z dwójki Krzysztof Bąk - Marcin Pietrowski, a na lewą stronę z konieczności przesunięty może zostać któryś ze środkowych obrońców. - Na pewno potencjał ludzki, doświadczeni zawodnicy sprawiają, że jest to zespół potrafiący grać dobrze w piłkę. Widać dziś, że jest jakiś problem w tym zespole, nie do końca mnie to interesuje jaki. Zmiana trenera, która miała miejsce kilka tygodni temu doprowadziła do tego, że Bełchatów dalej znajduje się w marazmie. Mam nadzieję, że z tego marazmu nie wyjdzie przed meczem z nami - mówił o najbliższym meczu trener Tomasz Kafarski.

Dużo lepiej, ale przede wszystkim pod względem ilościowym, a nie pod względem skuteczności wygląda ofensywa biało-zielonej drużyny. Do dyspozycji trenera Kafarskiego powinien już być Abdou Razack Traore, którego brakowało od pierwszych minut w poprzednich meczach, a tym razem powinien wyjść w pierwszym składzie. O pozostałe dwa miejsca w ataku powalczą Piotr Wiśniewski, Josip Tadić, Fred Benson, Ivans Lukjanovs i Tomasz Dawidowski. Również możliwa jest gra od pierwszych minut innego rekonwalescenta, Pawła Nowaka. Niewykluczone, że w przypadku niedyspozycji Nowaka i Machaja, w pomocy zagra od pierwszych minut któryś z nominalnych napastników.

PGE GKS Bełchatów ostatni mecz przegrał w Pucharze Polski z... Podbeskidziem Bielsko Biała, czyli z zespołem, który ostatnio pokonał też Lechię. Bełchatowianie odpuścili jednak to spotkanie i wystawili w nim rezerwowy skład. - Ja wiem, że będę krytykowany za tę decyzję, za wystawianie tak młodych zawodników do gry, jednak trzeba wiedzieć, że Podbeskidzie też wystawiło swoje rezerwy, z tą różnicą, że piłkarze Bielska są już doświadczeni, a ci chłopcy, którzy przyjechali ze mną na mecz to w większości szesnasto- i siedemnastolatkowie - mówił po meczu Kamil Kiereś, trener PGE GKS-u. Co ciekawe, właśnie w konfrontacji z Podbeskidziem zespół z Bełchatowa odniósł jedyne w tym sezonie ligowe zwycięstwo. Bardzo rzadko zdarza się, żeby drużyna która wygrała tylko jedno na osiem spotkań ligowych, wygrała je aż 6:0. W pozostałych siedmiu meczach, bełchatowianie zdobyli zaledwie dwie bramki, tracąc w tym czasie dwanaście.

Kibice znad morza czekają na występ zawsze walecznego Pawła Buzały, który po kontuzji będzie chciał pokazać, że klub znad morza zbyt pochopnie podjął decyzję o jego zwolnieniu i zamianie na Poźniaka. Były piłkarz Lechii zagra na pewno, gdyż kontuzjowany jest Dawid Nowak. Oprócz niego na urazy narzekają Kamil Kosowski, Damian Zbozień i Maciej Mysiak, który podobnie jak Buzała ma za sobą występy w zespole z Gdańska. Spośród nich, trener Kamil Kiereś być może będzie mógł skorzystać jedynie z Kosowskiego

Oprócz tego, że oba zespoły potrzebują punktów jak ryba wody, smaczku piątkowemu meczowi dodaje też fakt, że Polska Grupa Energetyczna, czyli wieloletni mecenas bełchatowskiego sportu i sponsor tytularny GKS-u wykupił prawa do nazwy gdańskiego stadionu. Wyjdzie więc na to, że PGE GKS Bełchatów zagra mecz wyjazdowy na PGE Arenie Gdańsk. Kontrowersje wzbudza też fakt, że pół godziny przed rozpoczęciem meczu piłkarskiego, na gdańskiej Ergo Arenie, sezon siatkarskiej PlusLigi inny klub z Bełchatowa - PGE Skra zainauguruje przeciwko Treflowi Gdańsk. Działacze obu gdańskich zespołów nie potrafili się niestety ze sobą dogadać i część kibiców będzie musiało wybierać pomiędzy meczami siatkówki a piłki nożnej.

Lechia Gdańsk - PGE GKS Bełchatów / pt 30.09.2011 godz. 20:30

Przewidywane składy:


Lechia: Małkowski - Bąk, Janicki, Kożans, Vućko - Surma, Lukjanovs, Nowak - Traore, Tadić, Benson.

PGE GKS: Sapela - Fonfara, Tanevski, Lacić, Popek - Wróbel, Baran, Bożok, Kosowski, Żewłakow - Buzała.

Zamów relację z meczu Lechia Gdańsk - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Wisła Kraków - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×