- Maor był niedoceniany w Izraelu, więc dostał propozycję z Polski. Dalej była to jego decyzja. Myślę, że nie wiedział, co zrobić i chyba dalej jest zagubiony. Nie spodziewał się takiego zamieszania. Podjął decyzję, która dla niego była pozytywna, ale w ciągu jednego dnia wszystko się odwróciło. Media z Polski i Izraela wystąpiły przeciw niemu - wyjaśnia szkoleniowiec.
- Nie zajrzę w jego serce, ale z piłkarskiego punktu widzenia byłoby to ogromne wzmocnienie (reprezentacji Polski). To zawodnik, który wprowadza nową jakość, może zadecydować o wyniku jednym zagraniem - dodał Holender.
Źródło: Przegląd Sportowy