Obrońcy Śląska Wrocław w meczu z Polonią Warszawa musieli się sporo napracować. Co prawda wynik na to nie wskazuje, lecz drużyna Jacka Zielińskiego stworzyła sobie kilka okazji strzeleckich. Wicemistrzowie Polski w defensywie grali jednak bardzo pewnie, a spora w tym zasługa Jarosława Fojuta, który do gry powrócił po kontuzji i rehabilitacji. Po meczu tego piłkarza chwalił trener zielono-biało-czerwonych.
- Chciałem wyrazić swoje uznanie za ogromne zaangażowanie w rehabilitację, powrót do zdrowia, powrót do formy Jarka Fojuta. Tym meczem przypomniał mi na pewno ile w tamtym sezonie mu zawdzięczaliśmy jak był na boisku - powiedział Orest Lenczyk.
Na boisku pojawił się także drugi z piłkarzy, który doszedł już do zdrowia po kontuzji. Chodzi o Łukasza Gikiewicza. Napastnik nie tylko pojawił się na murawie, ale też strzelił bramkę. - Dziękuję trenerowi, że mnie wpuścił, bo mógł grać dalej Cristian Diaz, mógł trener wpuścić Piotrka Ćwielonga. Dał mi szansę, więc w jakimś stopniu się odpłacam. Cieszę się, że mnie wpuścił na boisko - podkreślił "Giki".
We Wrocławiu czekają także na powrót trzecie z długo kontuzjowanych piłkarzy, Przemysława Kaźmierczaka. - Zima się zbliża, ale w tym przypadku musimy być bardziej ostrożni. Tym bardziej, że nie jesteśmy drużyną do spadku to co będziemy ryzykować i wstawać zawodników nieprzygotowanych - skomentował trener wicemistrzów Polski.