Orest Lenczyk: Potraktowano nas jak ubogiego krewnego

Po meczu z Polonią Warszawa trener Śląska Wrocław odniósł się do godziny rozgrywania tego spotkania. Orest Lenczyk mówił także o reprezentacji Polski prowadzonej przez Franciszka Smuda. Szkoleniowiec oczywiście cieszył się też ze zwycięstwa nad Czarnymi Koszulami.

Po zwycięstwie 4:0 nad Polonią Warszawa Śląsk Wrocław utrzymał prowadzenie w T-Mobile Ekstraklasie. - Wolałbym nie omawiać tego meczu. Przebieg tego spotkania był taki, że jego koniec był piękny dla jednej drużyny. Całe szczęście, że jestem trenerem tej drużyny, bo zwycięstwo nad zespołem, który ma aspiracje w naszej lidze na miejsce medalowe z pewnością nie jest łatwe. Ta wygrana została zdobyta po walce, pięknych strzałach. Można powiedzieć, że to że ktoś wymyślił, że bramka składa się ze słupków to całe szczęście, że tak jest i można się z tego cieszyć, jak się jest atakowanym albo przeklinać jak się jest atakującym - skomentował Orest Lenczyk.

GALERIA: Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 4:0

- Szacunek dla zawodników, że w kolejnym meczu pokazali swoją wyższość jeżeli chodzi o wynik i staczając wiele pojedynków z przeciwnikami stworzyli widowisko, które z pewnością przed meczem trudno było przewidzieć - tym bardziej jego wynik - dodał.

Doświadczony szkoleniowiec odniósł się także do rozpoczęcia godziny potyczki. Mecz zaczął się o godzinie 14.30. Wtedy we Wrocławiu świeciło słońce i było bardzo ciepło. - Narzekałem, że mecz jest o tej godzinie, ale po spotkaniu mogę powiedzieć, że przy tak pięknej pogodzie wygrać to może i niech następny będzie o tej porze. Lato się kończy i oby to nie było już grane w warunkach, w których będzie więcej kopania jak grania - mówił "Oro Profesoro".

- Jesteśmy na pierwszy miejscu i patrzymy z góry. Tylko żałuję, że w niedzielę mecz Legia - Wisła jest najważniejszym w tej rundzie. Potraktowano nas jak ubogiego krewnego wsadzając nas na godzinę, która raczej jest obiadową, a nie meczową. Byłbym szczęśliwy, gdyby nawet mecz odbył się o godzinie 20 - dodał jednak później "Nestor" polskich trenerów.

Teraz przed piłkarzami reprezentacyjna przerwa. Wrocławianie ten okres spędzą na fotelu lidera T-Mobile Ekstraklasy. - Przerwa w rozgrywkach jednym pomaga, drugim nie, wręcz przeciwnie. Przyznam szczerze, że nie wiem co nas czeka po dwóch tygodniach. Postanowiłem dać większości aż trzy dni wolnego. Przypomnę, że przygotowywali się od 15 czerwca, potem grali od 14 lipca. Prawdę powiedziawszy są pewni zawodnicy dla których ilość rozegranych meczów powinna już zakończyć sezon. Zapracowali na tą przerwę, a później zobaczymy - wyjaśnił Orest Lenczyk.

Pytany o reprezentację Polski trener odpowiedział: - Ja bym już w tym momencie zostawił reprezentację, aby szukać do niej kolejnych zawodników. Trener Smuda wyraźnie już powiedział, że ma swój nie tylko plan, ale sprawdzał już taką ilość piłkarzy, że ma wyrobioną ocenę zawodników z każdego klubu. Zabiera się za poszukiwanie reprezentantów w naszej drużynie. Ja kiedyś powiedziałem, że fajnie, że były dwa tygodnie przerwy. Niech się martwią ci, którzy dają piłkarzy do reprezentacji, a potem będą grali jeszcze w pucharach. To jest ogromne obciążenie. Nie mamy aż takich tuzów, którzy by grali co trzy dni i byliby w wysokiej formie. Jeżeli ktoś chce porównywać to do Anglii, Niemiec, Hiszpanii to chce przypomnieć, że jesteśmy drużyną z Polski.

Komentarze (0)