Goście zdemolowani - relacja z meczu Motor Lublin - Stal Stalowa Wola

Bohaterem gospodarzy został 18-letni Damian Szpak. W swoim trzecim meczu w II lidze zdobył on dwa gole, które ułatwiły jego zespołowi zdobycie kompletu punktów i utrzymanie kontaktu ze ścisłą czołówką

Już pierwsza akcja meczu zwiastowała, że kibice obejrzą emocjonujące widowisko. Damian Szpak z linii końcowej wycofał piłkę na 12 metr do Marcina Popławskiego, którego strzał efektownie obronił Sebastian Ciołek. Motor posiadał inicjatywę, a prowadzenie objęła Stal. W 11 minucie Mateusz Oszust odbił futbolówkę po uderzeniu Daniela Radawca, a dobitka Wojciecha Fabianowskiego była celna.

Gospodarze natychmiast odpowiedzieli golem. Obrońcy stalowowolskiej drużyny długo zwlekali z wybiciem piłki i zemściło się to, gdyż Szpak strzałem z 5 metrów pokonał Ciołka. 120 sekund znów błysnął 18-letni napastnik Motoru, tym razem z zimną krwią wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Stali.

Błyskawiczny rozwój boiskowych wydarzeń spowodował, że goście długo nie potrafili się otrząsnąć. Kilka razy zagrozili jednak Motorowi, a na śliskiej murawie Oszust ani razu nie złapał futbolówki w I połowie, co wprowadzało sporo nerwowości w poczynania defensywy gospodarzy.

Po przerwie Stal odważniej ruszyła do ataku, długo utrzymywała się przy piłce i nieraz zamykała przeciwnika na jego połowie. Optyczna przewaga nijak miała się do wyniku, gdyż dużo pewniej interweniował Oszust. Motor liczył na kontry i jedna z nich zaowocowała bramką. W 76 minucie Przemysław Żmuda sfaulował Batatę na 20 metrze. Z rzutu wolnego kapitalnie uderzył Łukasz Młynarski, Ciołek odbił futbolówkę i przy próbie jej złapania przewrócił Piotra Prędotę. Po konsultacji z asystentem sędzia podyktował rzut karny, który spokojnie wykorzystał Batata.

Niekorzystny rezultat spowodował, że w końcówce gościom puściły nerwy. Arbiter nie do końca potrafił poradzić sobie z napiętą atmosferą. Czarę goryczy przelał drugi gol Bataty z jedenastki w 88. minucie i prowokacyjne gesty Młynarskiego w kierunku kibiców Stali. Rozpętała się wówczas bójka zakończona drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką dla gracza Motoru. - Dobrze, że nie dostaliśmy bezpośrednich czerwonych kartek. Zawsze gramy dość ostro i stąd te kartki - ocenia Modest Boguszewski.

Po meczu powiedzieli:

Sławomir Adamus (trener Stali): Chciałbym podkreślić zaangażowanie swojego zespołu. Jeżeli to zabrzmi śmiesznie, to ja powiem, że wynik na pewno nie oddaje tego, co było na boisku. Uważam, iż od 30 minuty to my dominowaliśmy i dyktowaliśmy warunki gry. Mój zespół próbował do końca podnieść się. Porażka na pewno boli, ale jestem zbudowany postawą chłopaków. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Już w środę mamy okazję do rewanżu. Wynik jest smutny i jeśli ktoś zobaczy go, to pomyśli, że to była deklasacja. Ale ja uważam, iż to nie była deklasacja Stalowej Woli.

Modest Boguszewski (trener Motoru): Chwała zwycięzcom, chwała zwyciężonym. Chciałoby się oglądać więcej takich meczów w naszej lidze. Może wynik jest trochę za wysoki, ale wygraliśmy zasłużenie. Obie drużyny pokazały naprawdę spore umiejętności i wielkie zaangażowanie. Tym meczem chcieliśmy przeprosić kibiców oraz sympatyków za porażkę w Pruszkowie.

Sergio Batata (pomocnik, strzelec dwóch bramek dla Motoru): Cała nasza drużyna pokazała, że potrafi grać w piłkę po ostatnim przegranym meczu na wyjeździe. W całym meczu jest nerwówka. Jestem takim zawodnikiem, że zachowuję spokój i mogę strzelać rzuty karne. Jeśli ktoś po 4:1 powie, że nie byliśmy lepsi, to chyba nie był na meczu.

Damian Szpak (napastnik, strzelec dwóch bramek dla Motoru: Po stracie bramki nie załamaliśmy się. Ja strzeliłem dwa gole i jestem zadowolony z siebie. Mam nadzieję, że będę strzelał dużo więcej bramek. Może teraz trener będzie dawał mi więcej szans do gry.

Motor Lublin - Stal Stalowa Wola 4:1 (2:1)

0:1 - Fabianowski 11'

1:1 - Szpak 14'

2:1 - Szpak 16'

3:1 - Batata (k.) 77'

4:1 - Batata (k.) 88'

Składy:

Motor: Oszust - Dykij, Karwan, Falisiewicz, Młynarski - Popławski, Batata (90+2' Pyda), Niżnik, Temeriwski (83' Orłowski) - Prędota, Szpak (67' Kycko (90+4' Czułowski)).

Stal: Ciołek - Żmuda, Rosłoń, Kusiak, Demusiak - Piątkowski, Skórski, Walaszczyk

Radawiec (69' Białek), Turczyn - Fabianowski.

Żółte kartki: Batata, Młynarski, Niżnik, Styżej (Motor) oraz Radawiec, Skórski (Stal).

Czerwona kartka: Młynarski /90' za drugą żółtą/ (Motor).

Sędzia: Artur Ciecierski (Warszawa).

Widzów: 2000.

Źródło artykułu: