Nie będzie miło wspominał wyjazdu do podwarszawskich Ząbek bramkarz gliwickiego Piasta, Jakub Szmatuła. Oprócz tego, że przepuścił trzy bramki, jego zespół poległ z Dolcanem 1:3, to dodatkowo były zawodnik Warty Poznań nabawił się kontuzji na tyle poważnej, że eliminuje go ona z gry na co najmniej miesiąc. Dotychczasowy numer "1" między słupkami bramki Piasta naderwał mięsień przywodziciela.
Uraz, którego doznał Szmatuła jest szansą na dłuższą grę w podstawowym składzie dla drugiego golkipera niebiesko-czerwonych, Dariusza Treli. Były gracz Okocimskiego Brzesko udowodnił już, że można na niego liczyć. Zanotował bardzo dobry występ pucharowy przeciwko Cracovii Kraków (Piast przegrał tamto spotkanie 0:1, ale później wynik został zweryfikowany na walkowera dla krakowskiej drużyny, z powodu incydentu pod koniec meczu) i pokazał, że Marcin Brosz ma w odwodzie równie dobrego bramkarza, jak Szmatuła.
Miejsce na ławce rezerwowych z pewnością zajmie Marcin Korbecki, który już wcześniej wskakiwał do kadry meczowej z powodu... kontuzji Treli.
Już w poprzednim sezonie Piast zmagał się z kontuzją bramkarza. Wtedy był to Krzysztof Kozik, który stracił miejsce w bramce na dłuższy okres czasu na rzecz Szmatuły. Powrócił do podstawowego składu dopiero w potyczce z Podbeskidziem Bielsko-Biała w końcówce sezonu i nie oddał pola rywalom aż do końca rozgrywek. Czy tym razem będzie podobnie i Trela na dłużej wygryzie doświadczonego Szmatułę z pierwszej "11"?