Stać nas na miejsce w górnej połowie tabeli - rozmowa z Sergio Batatą, piłkarzem Warty Poznań

- Pozyskanie Bataty to hit transferowy tego lata w Warcie - ocenia sprowadzenie Brazylijczyka trener Zielonych, Bogusław Baniak. Sam piłkarz w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl wyraził nadzieję, że regularne występy w barwach poznańskiego I-ligowca pozwolą mu odbudować formę.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Szymon Mierzyński: Jak się pan czuje w Warcie? Łatwo było zaaklimatyzować się w nowym klubie?

Sergio Batata: Czuję się bardzo dobrze. Atmosfera w drużynie jest świetna i nie ma powodów do niezadowolenia. Przyszedłem do Warty pokazać dobry futbol i mam nadzieję, że pomogę kolegom.

W Groclinie rzadko otrzymywał pan szansę występu w pierwszym składzie, tymczasem w Warcie pojawia się okazja, by powrócić do ligowej piłki na dobre...

- W Groclinie było mi trudno. Ten klub miał w swoim składzie wielu dobrych piłkarzy, występował w Pucharze UEFA, a w lidze zawsze był w czołówce. Przebicie się do pierwszej jedenastki nie było łatwe, dlatego zdecydowałem się na zmianę. Myślę, że teraz wszystko zmierza w dobrym kierunku. Na szczęście omijają mnie kontuzje, dlatego mogłem w pełni przepracować okres przygotowawczy.

Na co stać Wartę w nadchodzącym sezonie?

- Mamy niezłych zawodników w składzie i sądzę, że stać nas nawet na miejsce w górnej połowie tabeli. Na pewno można z optymizmem spoglądać w przyszłość i myślę, że każdy z nas wierzy w sukces.

Wszystko wskazuje na to, że zainaugurujecie sezon tydzień później niż pozostałe zespoły, bowiem ŁKS Łomża chce przełożyć sobotnie spotkanie. Być może pierwszym rywalem Warty będzie dopiero Stal Stalowa Wola, z którą rok temu w ostatniej chwili uratowano remis. Teraz chyba nie powinno być tak trudno?

- Trudno mi się odnieść do ubiegłorocznego meczu ze Stalą, bo nie było mnie jeszcze w klubie i nie widziałem go. Nasz najbliższy rywal nie należy może do czołówki I ligi, ale tak naprawdę każdy mecz jest trudny i nikogo nie można lekceważyć. To odnosi się również do ekstraklasy. Każdy chciałby dobrze rozpocząć sezon. Ze swojej strony mogę zapewnić, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, dlatego nie mamy obaw przed inauguracyjnym pojedynkiem.

Udany początek pozwoliłby wam zapewne złapać wiatr w żagle...

- Pierwszy mecz to zawsze wielka niewiadoma. Ale wartość inauguracyjnego zwycięstwa jest nie do przecenienia. Najważniejsze, by wyjść na boisko skoncentrowanym i nie popełniać błędów. Jeśli unikniemy utraty głupich bramek, to powinno być dobrze.

Bogusław Baniak planuje wystawiać pana w składzie na pozycji defensywnego pomocnika. Taka rola w zespole odpowiada panu?

- Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Występując w Polsce, grałem już na wielu pozycjach i myślę, że poradzę sobie tam, gdzie będzie mnie widział trener Baniak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×