Bakero podjął ryzyko. Opłaciło się

Po przerwach na mecze reprezentacji trenerzy Lecha Poznań od dawna mieli pewien kłopot, ponieważ niektórzy zawodnicy bardzo późno wracali do klubu i po męczących podróżach nie byli w pełni sił. Tym razem Jose Maria Bakero zaryzykował i wystawił na boisko większość kadrowiczów.

Najczęściej szkoleniowcy Kolejorza nie mogli korzystać z usług Luisa Henriqueza, który zazwyczaj ma najdłuższą odległość do pokonania i spotkania po przerwie na mecze reprezentacji oglądał z trybun lub ławki rezerwowych.

Tak było choćby we wrześniu, gdy Panamczyk nie wystąpił przeciwko Wiśle Kraków. Tym razem Jose Maria Bakero postanowił zaryzykować i wystawił lewego obrońcę w pierwszym składzie na mecz z Koroną Kielce, choć we wtorek spędził on na boisku 90 minut, a potem miał długą podróż. - W meczu z Wisłą spróbowaliśmy innego ustawienia i nie do końca wyszło to dobrze. Poza tym Luis wrócił do Poznania w bardziej komfortowych warunkach niż ostatnio. Teraz podróżował w pierwszej klasie - tłumaczy Bakero.

Decyzja Hiszpana okazała się trafna. Henriquez rozegrał dobre spotkanie przeciwko Koronie Kielce, a w końcówce pierwszej połowy uratował swój zespół przed stratą gola, wybijając piłkę z linii bramkowej.

Bakero przyznał, że zastanawiał się czy nie postawić na Marcina Kamińskiego, ale ten w reprezentacji Polski do lat 20 swój mecz z Włochami rozegrał dopiero w środę. - Miałem wątpliwości czy wystawić Henriqueza, czy Kamińskiego, ale Marcin swój mecz rozgrywał jeszcze później i miał mniej czasu na odpoczynek. Z Włoch wrócił dopiero w czwartek wieczorem. Doceniłem kondycję Henriqueza i szybszą regenerację od Kamińskiego - zakończył Bakero.

Kamiński i tak pojawił się na murawie, ale dopiero w 50. minucie, gdy zastąpił kontuzjowanego Huberta Wołąkiewicza. Innym zawodnikiem, który miał za sobą ciężki tydzień, był Rafał Murawski, który z reprezentacją Polski przebywał w Korei Południowej i Niemczech, gdzie wystąpił w dwóch meczach. Z Koroną rozegrał podobnie jak Henriquez całe spotkanie i był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.

Komentarze (0)