Wisła wciąż bez Małeckiego, Meliksona i Sobolewskiego - z Fulham całkiem nowa pomoc

Na pewno bez Patryka Małeckiego, Maora Meliksona i Radosława Sobolewskiego zagra w czwartkowym meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej z Fulham Londyn Wisła Kraków. W związku z tym trener Robert Maaskant szuka nowych rozwiązań w drugiej linii.

Bez tej trójki mistrzowie Polski musieli radzić sobie już w dość szczęśliwie wygranym ostatnim meczu ligowym z Jagiellonią Białystok (3:1). "Mały" i Melikson pauzują już od trzech tygodni z powodu kontuzji - kolejno kostki i stopy - których nabawili się w spotkaniu z Ruchem Chorzów (3:2), więc brakowało ich już także w potyczkach z Twente Enschede (1:4) oraz Legią Warszawa (0:2) i będą pauzować jeszcze co najmniej do końca listopada. "Sobol" natomiast w tym ostatnim meczu doznał urazu ścięgna Achillesa. - Mogliśmy go wystawić do gry i dawać mu zastrzyki przeciwbólowe, ale to doprowadziłoby do tego, że mógłby nie grać nawet do końca sezonu. Może spróbujemy, żeby zagrał w meczu z ŁKS-em, a jeśli nie, to tydzień później - wyjaśnia trener Robert Maaskant.

Przeciwko Jagiellonii drugą linię mistrzów Polski tworzyli Cezary Wilk, Gervasio Nunez oraz Tomas Jirsak i póki na boisku byli ostatni dwaj, Wisła przegrywała 0:1. Wejście Łukasza Garguły za Nuneza odświeżyło ofensywę Białej Gwiazdy, po jego dośrodkowaniach Wisła zdobyła dwie bramki, a wprowadzony za Jirsaka Cwetan Genkow strzelił gola na 2:1 i asystował przy trafieniu na 3:1.

Wszystko wskazuje na to, że tą dobrą zmianą Garguła w końcu przekonał do siebie trenera Maaskanta, który - mówiąc delikatnie - wcześniej rzadko korzystał z jego usług. - "Guła" zagrał bardzo dobrze, szybko, z iskrą. Jestem zadowolony z tego, co pokazał. że to pokazał. Oceniam zawodników po tym, co pokazują. Co do jego pracy na treningach nigdy nie miałem zastrzeżeń, pokazywał, że jest w bardzo dobrej formie. W meczach, w których grał, nie był jednak wystarczająco dobry, nie pokazywał tego, co na treningach. Tym razem byłem z niego zadowolony, zbudowany jego postawą w trakcie meczu - mówi Maaskant, który na mecz z Fulham szykuje Gargułę do środka pola obok Wilka i... Juniora Diaza.

Kostarykanin grał na pozycji defensywnego pomocnika już podczas swojej pierwszej przygody z Wisłą za kadencji Macieja Skorży, ale u Maaskanta występował tylko na lewej obronie. - Muszę mieć jakieś opcje w defensywie i na pozycji defensywnego pomocnika. W obronie mogą zagrać właśnie Junior i Michał Czekaj, a jako defensywny pomocnik Daniel Brud oraz także Junior - mówi opiekun mistrzów Polski.

Oprócz Małeckiego, Meliksona i Sobolewskiego w czwartkowym meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej z Fulham w Wiśle zabraknie również na pewno Gordana Bunozy. W spotkaniu przeciwko Jagiellonii Bośniak doznał kontuzji lewej nogi i prosto ze stadionu pojechał na badania do szpitala, ponieważ podejrzewano złamanie.

Komentarze (0)