Lech jest liderem, ale każde potknięcie może sprawić, że spadnie o kilka pozycji w tabeli. Szósty w tabeli Ruch Chorzów ma tylko trzy punkty mniej od poznaniaków. - W przypadku porażki spadlibyśmy być może nawet na piątą pozycję. Liczby punktów są tak mało zróżnicowane, że ciężko utrzymać swoje miejsce - mówi Mateusz Możdżeń.
W Poznaniu nikt nie zakłada jednak porażki. - Dla nas liczy się tylko komplet punktów. Musimy zdobywać ich jak najwięcej na wyjazdach. W zeszłym sezonie była to nasza bolączka, ale teraz jest lepiej i przede wszystkim jadą z nami nasi kibice - cieszy się pomocnik Lecha.
Lechia obecnie zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli. W ostatnich tygodniach prezentowała się bardzo słabo, ale w minionej kolejce odniosła pierwsze zwycięstwo od 12 września. - Od początku sezonu ich gra nie wyglądała zbyt dobrze, ale jest to zespół, który lubi grać piłką podobnie jak my, więc łatwo na pewno nie będzie - dodaje Możdżeń.
W zeszłym sezonie Kolejorz przegrał w Gdańsku 1:2, tracąc dwie bramki w ciągu dwóch minut. Porażka ta praktycznie przekreśliła szanse poznaniaków na awans do europejskich pucharów. Lechici nie traktują sobotniego pojedynku jako rewanżu za tamto spotkanie. -
Traktujemy to jak normalny mecz, choć każdy w myślach ma te dwie szybko stracone bramki w poprzednim spotkaniu i zaprzepaszczoną szansę na europejskie puchary. Ale to już minęło, bo za nami dziesięć kolejek nowego sezonu - zakończył Możdżeń.