Dudu Biton: Fulham nie grało na pół gwizdka

Bohaterem krakowskiej Wisły w czwartkowym meczu Ligi Europejskiej z Fulham Londyn po raz enty w sezonie był Dudu Biton. To jego gol przesądził o pierwszym zwycięstwie Białej Gwiazdy w fazie grupowej i przedłużył jej nadzieje na awans do następnej rundy.

W tym artykule dowiesz się o:

W 60. minucie spotkania Izraelczyk znalazł przed polem karnym rywali trochę wolnego miejsca i zdecydował się na uderzenie w prawy dolny róg bramki Marka Schwarzera. - To jeden z najważniejszych goli w mojej karierze - mówi Biton, który jest prawdziwą maszynką do zdobywania bramek - w 15. oficjalnym występie w tym sezonie strzelił 12. gola!

To trafienie zapewniło Wiśle pierwsze zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Europejskiej i przywróciło przy Reymonta 22 nadzieje na awans do kolejnej rundy rozgrywek. - Nie chcę mówić o tym ile mamy procent szans na awans. Kluczowy w tej sprawie będzie najbliższy mecz. Fulham to znakomita drużyna, ale do Londynu pojedziemy pewni siebie i po dobry wynik, czyli co najmniej remis - tłumaczy Biton.

Dudu Biton tuż po końcowym gwizdku w meczu Wisła - Fulham

23-letni snajper Wisły nie zgodził się z opinią, że londyńczycy przyjechali do Krakowa tylko wypełnić obowiązek i nie grali na sto procent swoich możliwości, świadczy o tym brak Clinta Dempsey'a i Bobby'ego Zamory: - Nie interesuje mnie dlaczego oni nie zagrali. Nie wydaje mi się, żeby Fulham grało na pół gwizdka. Od pierwszej minuty dawali z siebie wszystko, ale to my byliśmy lepsi. To był nasz znakomity mecz. To my zagraliśmy dobrze, a nie Fulham źle. Trener mówił nam przed spotkaniem, że jeśli pokonamy angielską drużynę, to może być to dla nas mecz, który będziemy pamiętać całe życie. Fulham to nie tylko angielski zespół, ale dobry angielski zespół, który z reguły kończy sezon w górnej połówce tabeli Premier League.

Strzelający jak na zawołanie nie tylko w T-Mobile Ekstraklasie, ale i w Lidze Europejskiej Biton zdaje sobie sprawę z tego, że może przykuć uwagę klubów z najmocniejszych lig świata: - Gra w Premier League to jedno z moich marzeń. Jak mówiłem, to jedna z najlepszych lig na świecie. Jednak w tym momencie jestem bardzo szczęśliwy w Wiśle i nie myślę o innym klubie.

Biton w pierwszych miesiącach gry w Polsce robi podobną furorę, co w tym samym okresie jego rodak Maor Melikson. Nie chce jednak porównywać się do starszego o 4 lata kolegi, który ostatnio znalazł się w ogniu krytyki, i woli stanąć w jego obronie: - Maor wciąż jest jednym z najlepszych piłkarzy w Polsce. Czekamy na niego, to dla nas bardzo ważny zawodnik. Za dwa, trzy tygodnie Maor do nas wróci i będziemy silniejsi.

Biton jest wypożyczony do Wisły z belgijskiego RSC Charleroi do końca bieżącego sezonu. Biała Gwiazda ma zagwarantowane prawo pierwokupu Izraelczyka.

Źródło artykułu: