Tłum kibiców czekał na piłkarzy Ruchu

Późna pora nie przeszkodziła fanom Niebieskich do przybycia na Cichą i podziękowania swoim ulubieńcom po prestiżowym zwycięstwie w Zabrzu. Po słabej pierwszej połowie, Ruch po straconym golu z rzutu karnego przegrywał 0:1. Po przerwie do siatki zabrzan trafiali Szyndrowski i Piech.

Michał Piegza
Michał Piegza

Tłum kibiców przyszedł w piątkową noc na stadion Ruchu, aby powitać piłkarzy Niebieskich. Zawodnicy z Cichej wygrali w derbach Śląska w Zabrzu z Górnikiem 2:1. Było to dopiero czwarte w historii zwycięstwo chorzowian przy Roosevelta. Wcześniej Niebiescy triumfowali tam w 1983, 1989 i 2000 roku. Za każdym razem chorzowianie zwyciężali 2:1.

Podobny przebieg do piątkowego miał pojedynek w 2000 roku. Wtedy również Górnik objął prowadzenie po rzucie karnym (gol Adama Kompały). Jednak wówczas jeszcze przed przerwą wyrównał Mariusz Śrutwa, a w 67. minucie zwycięską bramkę zdobył Sławomir Paluch. W tamtym meczu Niebiescy od 19. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jakuba Wierzchowskiego, a kilka dni po meczu zdyskwalifikowano Śrutwę i Marcina Baszczyńskiego, którzy pokopali sędziego Stanisława Żyjewskiego.

Fani zespołu z Cichej witając piłkarzy odpalili race, a następnie otworzyli szampany. Wspólne śpiewy kibiców i sympatyków Niebieskich trwały przez kilkanaście minut. Kibice Ruchu niektórych zawodników i trenera nawet nosili na rękach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×