Bogdanka nadal w dołku - relacja z meczu Bogdanka Łęczna - Sandecja Nowy Sącz

Królowie wyjazdowych remisów - Sandecja Nowy Sącz - zdobyli komplet punktów na stadionie Bogdanki Łęczna. Wygrali 2:0 i dla gospodarzy był to czwarty mecz bez zwycięstwa.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Po raz ostatni łęcznianie wygrali 1 października, kiedy przed własną publicznością pokonali Polonię Bytom 2:1. Z kolei Sandecja na wyjeździe praktycznie tylko remisuje. Przed tą kolejką sześć gier na obcym terenie zakończyło się podziałem punktów.

Od pierwszych minut częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze i już po 180 sekundach stanęli przed szansą na zdobycie bramki. Okazję miał Dawid Sołdecki, lecz najpierw został zablokowany, a dobitka była już niecelna. Goście odpowiedzieli uderzeniem z rzutu wolnego autorstwa Patryka Jędrzejowskiego, ale dobrze interweniował Sergiusz Prusak.

Kolejne minuty nie były już tak ciekawe. Dopiero tuż przed upływem drugiego kwadransa świetną okazję mieli miejscowi. Nildo popędził w kierunku bramki rywali, dośrodkował do Michała Renusza, którego strzał głową z kilku metrów trafił w jednego z zawodników Sandecji. Po chwili Marek Kozioł popisał się świetną interwencją po strzale Sołdeckiego.

Trzy ostatnie akcje w pierwszej połowie należały do gości. Najpierw uderzenie Bartosza Wiśniewskiego obronił Prusak, później spudłował Arkadiusz Aleksander aż w końcu Dariusz Gawęcki bezpośrednio z rzutu wolnego trafił do siatki gospodarzy. Była to dla niego druga bramka w sezonie.

Wydawało się, że Bogdanka rzuci się do odrabiania strat po wznowieniu gry w drugiej połowie. Wprawdzie gospodarze mieli przewagę, to ciężko było im skonstruować dogodną okazję strzelecką. Taką miał Nildo, lecz nie po raz pierwszy dobrą interwencją popisał się Kozioł. Kilka minut później mogło być po meczu, gdyby tylko Aleksander wykorzystał bardzo dobrą sytuację. Tymczasem uderzył niecelnie.

Pecha miał także Veljko Nikitović, bowiem piłka po jego strzale trafiła w słupek. Sporo emocji było w samej końcówce, ponieważ najpierw z boiska wyleciał Gawęcki (za dwie żółte), by chwilę potem grająca w osłabieniu Sandecja dobiła rywali. W sytuacji sam na sam z Prusakiem znalazł się Marcin Woźniak i postawił kropkę nad "i". Sandecja wygrała w Łęcznej 2:0 i ma tylko punkt mniej od swoich sobotnich rywali.

Bogdanka Łęczna - Sandecja Nowy Sącz 0:2 (0:1)
0:1 - Gawęcki 45+1'
0:2 - Woźniak 89'

Składy:

Bogdanka Łęczna: Prusak - Sołdecki, Magdoń, Benevente, Pielorz (32' Łuczak), Zuber (60' Żukowski), Bartoszewicz, Nikitović, Pielach (79' Paluchowski), Renusz, Nildo.

Sandecja Nowy Sącz: Kozioł - Fechner, Frohlich, Midzierski, Woźniak, Berliński, Jędrzejowski, Leśniak (46' Janić), Gawęcki, Wiśniewski (79' Chmiest), Aleksander (74' Eismann).

Żółte kartki: Benevente, Magdoń (Bogdanka) oraz Fechner, Gawęcki, Berliński (Sandecja).

Czerwona kartka: Gawęcki /87' - za dwie żółte/ (Sandecja).

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).

Widzów: 700.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×