Sernas przełamał się na dobre?

Gole w Pucharze Polski, reprezentacji, w meczu wyjazdowym oraz domowym - Darvydas Sernas przełamał się już na dobre? - Nieważne kto strzela bramki - przekonuje kadrowicz z Litwy.

Pierwszą bramkę w spotkaniu na Dialog Arena Sernas zdobył dopiero pod koniec października. W piątek pokonał bramkarza Korony Kielce, kiedy wykorzystał podanie Szymona Pawłowskiego. - Strzeliłem, ale cieszę się przede wszystkim z tego, że wygraliśmy. To jest największa radość. Będę robił wszystko, by tych bramek było jak najwięcej, ale i tak najważniejsze jest dobro drużyny. To dobre uczucie – wygrać. Pracujemy wszyscy dużo z trenerem nad tym, by było jak najlepiej, by bramek było jak najwięcej. Cieszę się, że dziś wpadły trzy - powiedział po ostatnim gwizdku sędziego Darvydas Sernas.

Miedziowi pokonali kielczan 3:1, chociaż mieli sporo okazji, żeby choćby jeszcze kilka goli dołożyć do swojego dorobku. - Wygrana 8:0, 3:0, 1:0 to zawsze jest wygrana, to zawsze są trzy punkty. To było najistotniejsze. I do tego zagraliśmy dobry futbol. O to nam chodziło. Nie jest też ważne kto strzela gole, najistotniejsze jest właśnie to, by w ostateczności to drużyna wygrywała. My dziś pracowaliśmy dla siebie nawzajem na boisku i dzięki temu wygraliśmy mecz. Było nam to potrzebne - dodaje.

Dla Zagłębia był to najlepszy mecz w sezonie. Dopiero w jedenastej kolejce zapisało na swoim koncie drugą wygraną z rzędu. - Dzisiaj pokazaliśmy futbol, jaki chcieliśmy grać od samego początku rozgrywek i jaki musimy grać już teraz. Tak było na zgrupowaniach, tak było w wielu meczach przedsezonowych. My mamy swoje ambicje i chcieliśmy dziś bardzo wygrać. Pokazać, że potrafimy grać w piłkę, że drużyna Zagłębia potrafi . Bardzo się cieszę, że nam się to udało. Bardzo się cieszę z naszego zwycięstwa - przyznaje Sernas.

Litwin nie chce już wracać do poprzednich spotkań. Chce cieszyć się zwycięstwem nad Koroną i myśleć już o kolejnych meczach. - Dziś Zagłębie Lubin wygrało ważny mecz w lidze. I dziś zadowolonych jest z tego wielu. I cieszmy się zwycięstwem. Nie wspominajmy tego, co było złe. Dziś wygrywamy. Widzicie coś w tym złego? Nie. To cieszmy się. I postarajmy, żeby takich okazji było więcej - kończy.

Źródło artykułu: