Dynamo prowadzone przez byłego piłkarza BVB Ralfa Loose stawiło mistrzom Niemiec spory opór. W pierwszych minutach dortmundczycy przeważali, ale na poważnie bramce Wolfganga Hesla zagroziło dopiero uderzenie z dystansu Svena Bendera. Golkiper drugoligowca końcami palców zbił piłkę na rzut rożny, po którym wynik otworzył niezawodny ostatnio Robert Lewandowski. 23-latek, któremu dośrodkował Mario Goetze, wygrał walkę o górną piłkę z obrońcami i głową trafił w róg bramki.
Po zmianie stron dominacja BVB nie podlegała już dyskusji. W 54. minucie w pole karne gości wpadł Łukasz Piszczek, ale zamiast podawać do lepiej ustawionych kolegów zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Na 2:0 po szybkiej kontrze podwyższył "Goetzinho", któremu idealnie w tempo podał Bender. Odkąd w 72. minucie Shinjiego Kagawę zmienił Lucas Barrios, Lewandowski został przesunięty do środka pomocy. Paragwajczyk stworzył sobie jedną niezłą okazję, ale uderzył tuż obok słupka. Dopiero w 88. minucie na boisku pojawił się Jakub Błaszczykowski i nie miał wpływu na końcowy rezultat.
Lewandowski wyprowadza Borussię na prowadzenie:
Od mocnego uderzenia gości rozpoczął się pojedynek Hoffenheim z Koeln. W 6. minucie Lukas Podolski podał do Sławomira Peszki, który popędził lewą flanką, dograł do Mato Jajalo i zrobiło się 0:1. 8 minut później Christian Clemens trafił słupek i... Koziołki oddały inicjatywę. W efekcie jeszcze przed przerwą Chinedu Obasi doprowadził do remisu po asyście Svena Schipplocka. Po zmianie stron po fatalnym błędzie Henrique Sereno pierwszego gola na niemieckich boiskach zdobył reprezentant Zimbabwe, Knowledge Musona.
Ekipa Stale Solbakkena nie poddawała się - w 77. minucie w dogodnej pozycji znalazł się "Peszkin", jednak strzelił tylko w boczną siatkę! 3 minuty później na murawę wprowadzony został Adam Matuszczyk. Końcówka nie dostarczyła już emocji. Peszkę, który był jednym z najaktywniejszych zawodników, już w doliczonym czasie zastąpił Kevin Pezzoni.
O krok od kompromitacji i odpadnięcia z 3. zespołem III ligi była Borussia Moenchengladbach. Grająca w najsilniejszym możliwym składzie ekipa Luciena Favre'a wprawdzie przeważała, ale przez 120 minut nie potrafiła pokonać golkipera Heidenheim. Komplet 10 000 widzów na Voith-Arena wierzył w sensację, ale w serii rzutów karnych dwukrotnie na wysokości zadania stanął Marc-Andre ter Stegen. Z niżej notowanym rywalem poradził sobie Augsburg. Liderzy 2. Bundesligi, Fortuna i Greuther Fuerth, potwierdzili swoje wysokie aspiracje.
Wyniki wtorkowych spotkań 1/16 finału Pucharu Niemiec:
RB Lipsk (IV) - FC Augsburg 0:1 (0:0)
0:1 - Brinkmann 62'
SpVgg Unterhaching (III) - VfL Bochum (II) 1:4 (0:2)
0:1 - Dabrowski 7'
0:2 - Ginczek 21'
1:2 - Bigalke 66' (k.)
1:3 - Federico 72'
1:4 - Tese 75'
FC Heidenheim (III) - Borussia Moenchengladbach 0:0, k. 3:4
Fortuna Duesseldorf (II) - 1860 Monachium (II) 3:0 (2:0)
1:0 - Benjamin 15' (sam.)
2:0 - Rosler 39'
3:0 - Rosler 90' (k.)
Czerwona kartka: Benjamin /90'/ (1860 Monachium).
Borussia Dortmund - Dynamo Drezno (II) 2:0 (1:0)
1:0 - Lewandowski 30'
2:0 - Goetze 65'
SpVgg Greuther Fuerth (II) - SC Paderborn (II) 4:0 (3:0)
1:0 - Peković 5'
2:0 - Nothe 29'
3:0 - Occean 35'
4:0 - Pekturk 79'
Czerwona kartka: Palionis /60' (Paderborn).
1899 Hoffenheim - FC Koeln 2:1 (1:1)
0:1 - Jajalo 6'
1:1 - Obasi 41'
2:1 - Musona 50'
Eintracht Trier (IV) - Hamburger SV 1:2 (1:0, 1:1, 1:1)
1:0 - Kulabas 8'
1:1 - Berg 63'
1:2 - Aogo 110'