Niezwykły gest Sebastiana Mili

Zakończyła się już era Śląska Wrocław na stadionie przy ulicy Oporowskiej. Teraz aktualni wicemistrzowie Polski swoje spotkania mają rozgrywać na nowym Stadionie Miejskim. Przed piątkowym meczem na niezwykły gest zdecydował się Sebastian Mila, kapitan WKS-u.

Artur Długosz
Artur Długosz
W ostatniej kolejce piłkarze Śląska Wrocław pokonali 1:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała. Było to ostatnie spotkanie na stadionie przy ulicy Oporowskiej. Teraz Śląska będzie już występował na Stadionie Miejskim, który będzie areną zmagań podczas Euro 2012 i może pomieścić ponad 40 tysięcy kibiców. Do pierwszego meczu na nowym stadionie dojdzie w piątek, 28 października. Wtedy to aktualni wicemistrzowie Polski podejmować będą Lechię Gdańsk. Jak wiadomo kapitanem Śląska Wrocław jest Sebastian Mila, który opaskę przejął po Dariuszu Sztylce. Mila przeciwko Podbeskidziu rozegrał setny mecz w barwach WKS-u. Sztylka na swoim koncie ma już ponad 250 występów dla Śląska. W drużynie z Wrocławia jest od przerwy zimowej sezonu 2000/2001. Do WKS-u trafił z Polaru Wrocław. W barwach Śląska po raz pierwszy zadebiutował 10 marca 2001 roku w wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Przed piątkowym spotkaniem na dość niezwykły gest zdecydował się Sebastian Mila. - Będę chciał porozmawiać z trenerem o mojej roli w tym meczu. Jeśli tylko Darek Sztylka będzie w piątek gotowy do gry, to chciałbym mu przekazać opaskę kapitańską w spotkaniu z Lechią. Myślę, że to będzie zarówno dla niego, jak i dla kibiców bardzo szczególny mecz, on powinien mieć wtedy tę opaskę. Tak postanowiłem zrobić - napisał były reprezentant Polski na swojej stronie internetowej, sebastianmila.pl. Jedynym problemem jest to, że "Sztyla" od meczu z Lechem Poznań jest kontuzjowany i nie wiadomo czy znajdzie się w kadrze meczowej na spotkanie z Lechistami.
Sebastian Mila, kapitan Śląska Wrocław / fot. Damian Filipowski
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×