Trener Widzewa, Radosław Mroczkowski, nie będzie mieć do swojej dyspozycji jedynie dwóch piłkarzy. Mowa o Dudu, który pauzuje za żółte kartki, oraz Bruno Pinheiro. Portugalczyk odbywa karę trzech meczów absencji z powodu brutalnego ataku na Marcinie Mięcielu w derbach Łodzi. Poważniejsze problemy kadrowe wydaje się mieć szkoleniowiec Cracovii, Dariusz Pasieka. Na stadionie przy alei Piłsudskiego nie pojawią się Arkadiusz Radomski, Andrzej Niedzielan i Sławomir Szeliga, którzy wykluczyli się z występu w 12. kolejce ekstraklasy, podobnie jak Dudu, z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Październik okazał się dla piłkarzy Widzewa feralnym miesiącem. W trakcie jego trwania łodzianie nie trafili jeszcze do siatki rywala - ani w meczu derbowym (0:1), ani w meczach z Legią (0:2 w ekstraklasie i 0:3 w 1/8 Pucharu Polski). W lidze czerwono-biało-czerwoni czekają na bramkę już od 199 minut. Doliczając do tego przegrane starcie z Ruchem w Chorzowie pod koniec września 1:3, Widzew nie wygrał od czterech spotkań. Na stadionie przy Cichej padła jak dotąd ostatnia bramka łodzian w lidze, a jej autorem był Piotr Grzelczak w 71. minucie.
Cracovia, która pierwszy punkt na własnym stadionie zdobyła dopiero w 11. kolejce T-Mobile Ekstraklasy po bezbramkowym remisie z Polonią Warszawa, to obecnie ostatnia drużyna ligi z zaledwie sześcioma punktami na swoim koncie. Pasy, podobnie jak sobotni gospodarze, również zmagają się z niemocą strzelecką. Ostatnią bramkę Cracovia zdobyła w wygranym meczu z Górnikiem 1:0, a jej autorem był Andrzej Niedzielan w 78. minucie. To znaczy, że krakowianie czekają na gola jeszcze dłużej niż Widzew, bo aż 282 minuty.
Wyżej wspomniane niechlubne statystyki na pewno nie zachęcają do oglądania sobotniego widowiska. W obu ekipach jednak nastawienie do meczu jest bojowe. - Myślę, że w ostatnich meczach wyglądamy lepiej - znamy swoją wartość, mamy więcej pewności siebie. Wiemy, jaka na Widzewie panuje atmosfera i nie ma wątpliwości, że czeka nas tam mecz walki. Nie możemy w tej walce "pęknąć", nie możemy się przestraszyć - musimy konsekwentnie zagrać tak, jak do tej pory graliśmy na wyjazdach - powiedział na łamach oficjalnej strony Cracovii trener Dariusz Pasieka.
W podobnym tonie wypowiedział się także Radosław Mroczkowski, dla którego sobotni mecz w kontekście fatalnej passy trzech ligowych porażek może mieć kluczowe znaczenie w odniesieniu do przyszłości trenera w klubie. - Myślę, że zespół nie jest w kryzysie, a jedynie w słabszej dyspozycji plus ma trochę niefart. Stać nasz zespół na dobrą grę i to nie była kwestia jednego meczu, a kilku. Ta grupa zawodników potrafi wygrywać mecze i dawać swoim kibicom radość - stwierdził na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec łodzian.
W dotychczasowej historii spotkań obu zespołów w Ekstraklasie minimalnie lepsi są sobotni goście, którzy wygrywali pięciokrotnie. O jedno zwycięstwo mniej odniosła drużyna Widzewa, a w pozostałych trzech spotkaniach padał remis. Ostatni mecz między czerwono-biało-czerwonymi a ekipą Pasów miał miejsce na stadionie przy ul. Kałuży i zakończył się wygraną łodzian 2:1. Bramki w tym spotkaniu zdobyli Sławomir Szeliga dla Cracovii oraz Piotr Grzelczak dla Widzewa (obie).
Po świetnym początku sezonu gospodarze znacząco spuścili z tonu popadając w poważną indolencję strzelecką. Podobne nastroje są także w szeregach Cracovii, która nie potrafi przeforsować defensywy przeciwnika od 8. kolejki, przez co komplikuje sobie plan utrzymania w ekstraklasie. Czy w sobotę doczekamy się przełamania którejkolwiek ze stron? Aby się o tym przekonać, portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację z tego meczu.
Widzew Łódź - Cracovia / sob. 29.10.2011 godz. 15.45
Przewidywane składy:
Widzew: Mielcarz - Ben Radhia, Madera, Bieniuk, Abbes - Budka, Mroziński, Alves, Ostrowski - Grzelczak, Oziębała.
Cracovia: Kaczmarek - Nykiel, Hosek, Kosanovic, Puzigaca - Struna, Bartczak, Suworow, Visnakovs, Ntibazonkiza - van der Biezen.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).