Lech Poznań i Legia Warszawa przed tym meczem są na fali. Oba zespoły wygrywają ostatnio mecz za meczem i znajdują się w ścisłym gronie faworytów do walki o mistrzowski tytuł. - O tym jak ważny jest ten mecz dla naszych kibiców nie trzeba nam przypominać. Ten mecz jest dla nas jak derby i liczy się tylko zwycięstwo - zapewnia Grzegorz Wojtkowiak, defensor Kolejorza.
Podobna opinia przeważa w szatni poznańskiej drużyny. - Mecze Lecha z Legią w Polsce odbierane są jako prawdziwe hity. Zawsze na trybunach panuje w nich piłkarskie święto i my w niedzielę zrobimy takie święto na murawie. Chcemy zagrać dobry mecz i wygrać dla Lecha i dla naszych kibiców - dodaje Hubert Wołąkiewicz, obrońca drużyny z Bułgarskiej.
W stolicy Wielkopolski wciąż żywe są wspomnienia majowego finału Pucharu Polski przegranego przez Lecha po rzutach karnych. Mecz w Bydgoszczy przeszedł do historii ze względu na olbrzymią zadymę, jaką wywołali kibice obu drużyn. Nie można jednak zapomnieć, że samo widowisko było także prawdziwym futbolowym spektaklem.
- Porażka z Legią długo nas bolała. Puchar Polski to prestiżowe trofeum i braliśmy te rozgrywki bardzo serio. Długo trawiliśmy ten mecz, bo daliśmy sobie wydrzeć prowadzenie będąc w tym meczu zespołem lepszym. Ciągle mamy ten mecz w pamięci i w niedzielę się za to na Legii zrewanżujemy - wskazuje Artiom Rudnev, najskuteczniejszy strzelec T-Mobile Ekstraklasy.