Wojskowi podkreślali po spotkaniu przede wszystkim dobrą postawę Dusana Kuciaka, który obronił sporo groźnych strzałów gospodarzy. - Chwała mu za to, że zachował czyste konto, choć uważam, że swoją cegiełkę do tego dołożyli też inni zawodnicy. Myślę, że remis możemy uznać za zadowalający, bo pojedynek był naprawdę trudny. Murawa nie znajdowała się w najlepszym stanie, poza tym byliśmy gościem u niezwykle wymagającego przeciwnika. Uważam, że w naszej sytuacji jeden punkt to niemała korzyść - ocenił Michał Żyro.
Trener Maciej Skorża zapowiadał przed meczem, że jego zespół zagra o pełną pulę. Na boisku nie było tego jednak widać. Legia była przyczajona i czekała raczej na ruch ze strony Kolejorza. Dopiero wejście 19-letniego pomocnika wzmocniło ofensywę, a on sam mógł wystąpić w roli asystenta, gdy w 88. minucie wyłożył piłkę jak na tacy Ivicy Vrdoljakowi. Problem w tym, że Chorwat zaliczył nieprawdopodobne pudło. - Wszedłem na murawę w drugiej połowie, na podmęczonego rywala. Dlatego było mi trochę łatwiej. Co do okazji Ivicy, wielka szkoda, że nie padł wtedy gol, bo bramka była pusta. Nie zamierzamy jednak nadmiernie się tym przejmować. Punkt, który wywieźliśmy z Poznania, i tak jest cenny - dodał Żyro.
Jak legioniści czują się pod względem fizycznym? Rok temu podobną sytuację jak oni miał Lech. Poznaniaków trapiły wówczas spore kłopoty. W Lidze Europejskiej grali dobrze, lecz na krajowych boiskach zaliczyli wiele nieudanych występów. - Myślę, że nam uda się uniknąć takich problemów. Kadra jest szeroka, poza tym większość zawodników znajduje się w wysokiej dyspozycji, nawet ci, którzy wchodzą na boisko z ławki. Na treningach też obserwuję pełne zaangażowanie - stwierdził 19-letni piłkarz.
Czy podczas meczu z Lechem ekipa ze stolicy myślała już o arcyważnym pojedynku z Rapidem Bukareszt, który czeka ją w czwartek? - Absolutnie nie. Spotkania ekstraklasy również traktujemy priorytetowo, bo to w nich możemy zrobić krok w kierunku mistrzostwa Polski, a w dalszej perspektywie Ligi Mistrzów. To jest nasz główny cel na wiosnę przyszłego roku - zakończył Żyro.