Widzew miał znakomitą passę na początku sezonu, jednak później było o wiele gorzej. Łodzianie przegrali trzy mecze z rzędu i dopiero 29 października udało im się zwyciężyć, pokonując Cracovię 1:0 po bramce Przemysława Oziębały. Łódzcy kibice pamiętają jednak tamte mecze, w tym porażkę na własnym stadionie w derbach tego miasta z ŁKS-em. W łódzkim klubie w żadnym wypadku nie ma jednak atmosfery rozluźnienia. - Gdyby ktoś przed sezonem powiedział, ze będziemy mieli tyle punktów, to na pewno byśmy byli zadowoleni. Jednak sezon jest jeszcze długi. Teraz będziemy myśleć o najbliższym meczu, w którym zmierzymy się z Lechia Gdańsk. Chcemy zdobyć w tym meczu punkty - powiedział Jarosław Bieniuk po meczu z Pasami. - Lechia to dobra drużyna, która bardzo dobrze utrzymuje się przy piłce. Umieją grać atakiem pozycyjnym. Mimo wszystko, jedziemy do Gdańska grać swoją piłkę. Widzew prezentuje się moim zdaniem lepiej na wyjazdach. Najważniejsze oczywiście jednak będzie to, by wywieźć stamtąd trzy punkty. Naszym celem jest zakończenie obecnej rundy mając na swoim koncie więcej niż 20 punktów - dodał Souheil Ben Radhia. W zespole Widzewa nie zagra Ugochukwu Ukah, który pauzuje z powodu czerwonej kartki. Zabraknie też Sebastiana Madery. Do Gdańska pojechali natomiast Nika Dzalamidze i Krzysztof Ostrowski, którzy narzekali wcześniej na kontuzje.
W lepszych nastrojach nie mogą z pewnością być gdańszczanie. O ich indolencji strzeleckiej napisano już wiele. Zespół, który w założeniach działaczy miał walczyć o europejskie puchary, po 12 kolejkach ma zdobytych zaledwie 6 bramek, a Josip Tadić i Fred Benson, na których nad morzem tak liczono zdobyli łącznie jedną bramkę! Lechia co prawda gra nieźle dla oka, co potwierdziła w ostatnich meczach z Lechem Poznań i Śląskiem Wrocław, jednak bez strzelonych bramek ciężko o punkty. - Mamy problemy ze strzelaniem goli i jeśli w najbliższym czasie się to nie zmieni, będziemy zmuszeni walczyć o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie - mówił po meczu we Wrocławiu Łukasz Surma, kapitan biało-zielonych. W wysokiej formie jest bramkarz, Wojciech Pawłowski, a na pierwszego gola w tym sezonie czeka najskuteczniejszy zawodnik biało-zielonych z ubiegłego sezonu, Abdou Razack Traore. W sobotę nie zagrają Ivans Lukjanovs i Mateusz Machaj, którzy leczą kontuzje.
Gdańszczanie aktualnie zajmują 12 miejsce w tabeli, a łodzianie sa cztery miejsca wyżej, z czterema punktami więcej. Mecz w Gdańsku będzie więc okazją do sprawdzenia aktualnej formy tych drużyn. Z pewnością zapowiada się bardzo ciekawe widowisko.
Lechia Gdańsk - Widzew Łódź / sob 05.11.2011 godz. 18:00
Przewidywane składy:
Lechia Gdańsk: Pawłowski - Janicki, Bąk, Vućko, Andriuskevicius, Surma, Nowak, Hajrapetjan, Traore, Wiśniewski, Benson.
Widzew Łódź: Mielcarz - Bartkowski, Bieniuk, Dudu, Abbes, Budka, Panka, Ostrowski, Ben Radhia, Oziębała, Grzelczak.