Przez wiele sezonów bronił barw gliwickiego Piasta, był ostoją swojej drużyny. Jednak po ostatnich rozgrywkach klub pożegnał zawodnika i Paweł Gamla zakotwiczył w bytomskiej Polonii. Nie dane będzie mu zagrać w koszulce Piasta na nowym stadionie, a także zabraknie go na sobotnim starciu Piasta z Wisłą Płock. - Prawdopodobnie nie będzie mnie na tym meczu, ponieważ jeszcze gram w piłkę. Mam swoje spotkanie ligowe z Pogonią Szczecin, więc nie chcę przed tym starciem iść na jakiś inny pojedynek - powiedział zawodnik. - Jednak już niedługo będę na tym stadionie, bowiem już w trzeciej kolejce rozgrywanej awansem, do Gliwic przyjedzie Polonia - dodał.
Działacze zapowiadali, że zaproszą na mecz otwarcia wielu byłych zawodników Piasta, ludzi zasłużonych dla klubu. Jak jest w przypadku Gamli? - Janusz Bodzioch do mnie dzwonił i pytał czy chcę zaproszenie, więc powiedzmy, że klub wysłał mi takowe - stwierdził były piłkarz Piasta Gliwice.
Zważając na fakt, że Paweł Gamla przez wiele lat bronił barw drużyny z Okrzei zasłużył na to, aby grać na nowym stadionie w koszulce Piastunek. Nie czuje jednak żalu, że stanie się inaczej. - W barwach Piasta nie zagram na nowym obiekcie, ale już niedługo przyjadę i mam nadzieję, że pojawię się na murawie w koszulce Polonii - wyraził nadzieję "Gamel". - Cieszę się, że w końcu Gliwice mają godne warunki do oglądania spotkań. Znałem doskonale ten stary stadion, widziałem w jakich warunkach myśmy musieli grać, i w jakich warunkach kibice musieli oglądać mecze. Dlatego trzeba się bardzo cieszyć z nowego obiektu. Mimo, że ja nie będę w tym co tydzień uczestniczył, nie załamuję rąk, takie jest życie - podkreślił defensor.
Piast zdobył bardzo dużo punktów w meczach wyjazdowych, a teraz swoje spotkania będzie rozgrywał przez całą rundę na swoim stadionie. Dlatego gliwiczanie wyrastają na głównego faworyta w walce o ekstraklasę. - Gliwiczanie mają bardzo dobrą sytuację wyjściową, ponieważ tylko dwa mecze grają na wyjazdach - w Szczecinie i Łęcznej. Tylko od nich zależy czy wykorzystają szansę, która się przed nimi pojawiła. Także rundę jesienną w wykonaniu Piasta jako całokształt, trzeba ocenić bardzo dobrze. Zdarzały się jakieś wpadki, ale były to pojedyncze przypadki, jak przykładowo mecz w Nowym Sączu. Jednak w następnej kolejce potrafili już wygrać, grając również na wyjeździe. Dlatego patrząc na to wszystko z boku, ponieważ nie jestem już środku zespołu, oceniam moją byłą drużynę bardzo pozytywnie. I wiadomo, że im dłużej będą utrzymywać się w czołówce, to będzie większe ciśnienie. W każdym razie mają szansę i od nich zależy czy ją wykorzystają - zakończył Paweł Gamla.