Kto największym nieobecnym derbów Dolnego Śląska?

Arkadiusz Woźniak to największy nieobecny niedzielnych derbów Dolnego Śląska. Wychowanek Zagłębia Lubin, chłopak od dzieciństwa związany z tym klubem z powodu nadmiaru żółtych kartek opuści pojedynek ze Śląskiem Wrocław.

Po wygranym meczu z Koroną Kielce, Arkadiusz Woźniak był pytany przez dziennikarzy o kolejne spotkanie z GKS-em Bełchatów. Redaktorzy przypominali mu: "masz trzy żółte kartki, za dwa tygodnie derby ze Śląskiem, jak dostaniesz z GKS-em Bełchatów czwartą żółtą, to nie zagrasz". Woźniak odpowiadał: - Spokojnie, nie kalkuluję, nie da się, z GKS-em zagram na 100 procent.

Woźniak zagrał tak jak zapowiadał - na całego. Po jednym ze starć z Grzegorzem Baranem dostał żółtą kartkę. Sędzia uznał, że celowo uderzył ręką piłkarza Brunatnych w walce o górną piłkę. Woźniak protestował, nie dowierzał, po czym znów protestował i nie dowierzał. Arbiter zdania nie zmienił i ukarał go żółtą kartką. Efekt? Woźniak nie zagra ze Śląskiem, czyli przeciwko klubowi, któremu najbardziej chciałby strzelić bramkę.

A jak to duża strata dla Miedziowych? Wystarczy spojrzeć w klasyfikację najlepszych strzelców. Woźniak jest na jej czele, a wcale nie rozegrał tak dużo spotkań. W sumie w ośmiu meczach zdobył pięć goli. Zastąpić go będzie niezwykle trudno, ponieważ prócz bramek, dawał ogromne zaangażowanie w grę. Było go "pełno" na całym boisku. Zagrzewał kolegów do walki i uczestniczył w niej - jak sam mówi "na całego".

Nowy trener Paval Hapal ma trudny orzech do zgryzienia. Tak naprawdę ciężko wyrokować na kogo postawi czeski szkoleniowiec. Dopiero poznaje drużynę i wszyscy mają u niego czystą kartę. Zapowiedział też, że zmieni ustawienie. Pytanie czy będzie to 4-4-2 czy 4-3-3. Pewne jest to, że potrzebuje przynajmniej jednego skutecznego napastnika. W ataku z pewnością zagra Darvydas Sernas. Drugim nominalnym napastnikiem jest Mouhamadou Traore. Na tych piłkarzach lista zawodników z pierwszej linii kończy się.

Hapal może też ustawić Zagłębie tak jak robi to Andre Villas-Boas w Chelsea Londyn. Portugalczyk stosuje system 4-3-3, czyli taki na jaki być może zdecyduje się Czech. W The Blues linię pomocy tworzy trzech środkowych pomocników, a atak dwóch bardzo ofensywnych skrzydłowych i jeden typowy snajper. W Zagłębiu łatwiej byłoby zastosować właśnie takie rozwiązanie, gdyż ze środkowymi i skrajnymi pomocnikami nie będzie problemu. Jeden środkowy napastnik także znajdzie.

Jednak tylko Pavel Hapal wie, jak ustawi Zagłębie w jednym z najważniejszych meczów dla Miedziowych w rundzie jesiennej. Gdyby Woźniak nie pauzował za żółte kartki, to z pewnością zagrałby od pierwszej minuty.

Komentarze (0)