Bundesliga: Piszczek i Lewandowski błyszczeli - który z nich był lepszy? Wielkie emocje w meczu Bayeru z HSV

Łukasz Piszczek w meczu z Wolfsburgiem popisał się dwiema asystami. Gazeta RevierSport przyznała 26-latkowi notę "2.5" (gdzie "1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki). "Nie miał najmniejszych problemów z Janem Polakiem na swojej flance. Z przodu miał sporo swobody, co zaowocowało asystami" - napisano w komentarzu. Bild uznał, że reprezentant Polski zasłużył na "2", a Der Westen, że na "3". Portal goal.com/de oceniający w skali od 1-10 (gdzie "10" to najwyższa nota) przyznał Piszczkowi "6.5".

Robert Lewandowski opuścił boisko w 74. minucie. Wcześniej zdążył zdobyć gola i zaliczyć asystę. Zarówno Bild, jak i Der Westen przyznali mu "1", a Reviersport "2"! "Dopóki piłkarze z Wolfsburga ciężko pracowali w obronie, miał trudne zadanie. Wygrał wiele pojedynków i został za to nagrodzony: otworzył drogę do bramki na 2:0 i sam trafił na 4:1. Klasa!" - skomentowano grę "Lewego". W opinii goal.com/de 23-latek zasłużył na "7".

Biało-czerwoni spisali się świetnie, ale nie wystarczyło to, by zostali uznani najlepszymi piłkarzami na boisku. Najwyższe noty zebrali Mario Goetze, Sven Bender oraz Shinji Kagawa.

ZOBACZ TAKŻE:

-> Więcej o meczu Borussia - Wolfsburg <-

-> Bramki i asysty Polaków (wideo) <-

Oceniony został również Sławomir Peszko za swój 71-minutowy występ przeciwko Werderowi. "Nie był tak groźny jak we wcześniejszych meczach" - orzekł koloński Express i sklasyfikował 26-latka na "4". "Jak zawsze bardzo dużo biegał i był przydatny przy kontratakach" - stwierdził z kolei goal.com/de, przyznając Polakowi notę "6". Lepsze noty otrzymali jedynie Lukas Podolski i Christian Clemens. Natomiast Adam Matuszczyk, który zmienił "Peszkina", otrzymał "5.5". W komentarzu oceniono, że Polak był zupełnie niewidoczny w końcówce.

***

Pierwsza połowa pojedynku na BayArena dostarczyła niecodzienną dawkę emocji. Na początku zdecydowanie przeważali gospodarzy. Od 30. minuty natomiast Bayer został zepchnięty do defensywy i nie potrafił opuścić własnej połowy! Zaczęło się od gola Andre Schuerrle - reprezentant Niemiec uderzył z wolnego, a piłka odbiła się od głowy Dennisa Diekmeiera i zupełnie zmyliła Jaroslava Drobnego. Na 2:0 podwyższył Lars Bender po zagraniu Schuerrle. Początkowo zaliczono gola samobójczego Michaelowi Mancienne, który próbował jeszcze rozpaczliwie interweniować.

Kontaktowe trafienie zaliczył Heiko Westermann po centrze Dennisa Aogo i biernej postawie Bernda Leno. Tuż przed przerwą po jednym z licznych ataków hamburczyków do siatki trafił Marcell Jansen, ale arbiter odgwizdał spalonego. Decyzja wydawała być się prawidłowa, choć trzeba przyznać, że Rothosen w pełni zasłużyli na wyrównanie.

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. 13 minut po wznowieniu gry Gokhan Tore przerzucił piłkę nad obrońcami, a mocnym, precyzyjnym strzałem w długi róg popisał się Janssen. Później rozgorzała walka cios za cios. Żaden z zespołów nie chciał odpuścić, nie zabrakło bramkowych okazji. Więcej z nich stworzyli Aptekarze, a najdogodniejsze zmarnowali Schuerrle oraz Eren Derdiyok. Ekipa Robina Dutta znów straciła punkty i trudno będzie jej doszlusować do ścisłej czołówki.

Bayer Leverkusen - Hamburger SV 2:2 (2:1)

1:0 - Schuerrle 6'

2:0 - Bender 20'

2:1 - Westermann 34'

2:2 - Janssen 58'

Bundesliga 2011/2012