Niedziela w Premier League: Wielki jubileusz Sir Alexa Fergusona / Man City: Jesteśmy jak Barcelona!

W niedzielę 25-lecie pracy z Manchesterem United obchodzi Sir Alex Ferguson. Z tego powodu przed meczem z Sunderlandem miała miejsce mała uroczystość na Old Trafford. Tymczasem David Platt, asystent Roberto Manciniego, porównał Manchester City do FC Barcelony. Natomiast Arsene Wenger tonuje nastroje po okazałym zwycięstwie nad West Bromwich Albion. Z kolei zadowolony z przełamania Chelsea Londyn jest Andre Villas-Boas.

Wielki jubileusz Sir Alexa Fergusona

W niedzielę 25-lecie pracy z Manchesterem United świętuje Sir Alex Ferguson. Od 1986 roku prowadzi Czerwone Diabły, które pod jego wodzą dwanaście razy sięgały po mistrzostwo Anglii i dwukrotnie po Puchar Mistrzów.

W sobotnim spotkaniu z Sunderlandem na Old Trafford miały miejsce uroczystości związane z jubileuszem pracy szkockiego menedżera. Piłkarze utworzyli specjalny szpaler, przez który przeszedł Ferguson. Kibice zgotowali mu owację na stojąco.

Man City: Jesteśmy jak Barcelona!

W wybornej formie jest Manchester City. W sobotę wygrał kolejny mecz i tym razem ograł na Loftus Road Queens Park Rangers 3:2. Zachwycony po spotkaniu był David Platt, asystent Roberto Manciniego.

- Tylko raz widziałem taki styl ataku i to była Barcelona. Wygraliśmy mecz, ponieważ strzeliliśmy trzy bramki - cieszył się po ostatnim gwizdku sędziego David Platt. Man City w jedenastu spotkaniach Premier League strzelił aż 39 bramek, co daje średnią 3,5 goli na mecz!

Wenger tonuje nastroje

Arsenal Londyn gra coraz lepiej i świadczą o tym wyniki. Z siedmiu ostatnich meczów wygrał sześć, a w sobotę Kanonierzy pokonali West Bromwich Albion 3:0. Kolejną bramkę zdobył Robin van Persie.

- Cały czas robimy postępy w swojej grze, ale nadal jest wiele miejsca na poprawę. Zawsze mówiłem, żebyśmy poczekali do grudnia. Wiedziałem, że prawdziwym testem będzie Chelsea i po wygraniu tego meczu, pozostała już tylko konsekwencja. Oczywiście nie jesteśmy na tym samym poziomie, co miesiąc temu, ale nadal przed nami wiele ciężkiej pracy - oświadczył Arsene Wenger.

Villas-Boas pochwalił swoich podopiecznych

Skromnie, bo 1:0, Chelsea Londyn pokonała na Ewood Park w meczu 11. kolejki Premier League Blackburn Rovers. Andre Villas-Boas był zachwycony tym zwycięstwem, ponieważ dwa wcześniejsze pojedynki ligowe The Blues przegrali - z Queens Park Rangers i Arsenalem.

- Mecz z Blackburn był spotkaniem dwóch różnych połów. W pierwszej tempo gry było słabe. Obydwie drużyny badały się nawzajem i nie podejmowały zbędnego ryzyka. Natomiast w drugiej połowie tempo wzrosło. Emocje na trybunach także pomogły piłkarzom i obydwa zespoły stwarzały już dużo więcej sytuacji. Musieliśmy atakować Blackburn, ponieważ chcieliśmy pierwszej bramki. Ważne było jej zdobycie. Próbowaliśmy zdobyć drugą, ale się nie udało. W końcówce musieliśmy bronić różne stałe fragmenty gry w wykonaniu Blackburn, co jest zawsze trudne. Musieliśmy być odważni, by utrzymać korzystny wynik - powiedział Villas-Boas.

Liverpool zawiódł na całej linii

Kenny Dalglish był mocno rozczarowany wynikiem sobotniego pojedynku ze Swansea City. Liverpool był zdecydowanym faworytem meczu z beniaminkiem, który na wyjeździe przegrał cztery z pięciu meczów. Tymczasem Liverpool zaledwie zremisował z Łabędziami.

- Nie pokazaliśmy tego na co nas stać. Słowa uznania należą się naszym rywalom. Naturalnie, że jestem rozczarowany naszym występem, ale o ile musimy pochwalić rywali, musimy zobaczyć, co możemy zrobić, by taki występ już się nie powtórzył - - powiedział Dalglish.

Van der Sar zachwycony Fergusonem

Jednym z piłkarzy, który bardzo miło wspomina Sir Alexa Fergusona jest Edwin van der Sar. Szkot ściągnął Holendra na Old Trafford w 2005 roku, chociaż już wcześniej chciał go mieć w składzie. W sumie przez sześć lat obaj pracowali ze sobą, a van der Sar ma jak najlepsze zdanie o Fergusonie.

- Jeśli chodzi o mentalność, sposób w jaki możesz sprawić, że skupisz się na meczu i będziesz grał do 92. minuty, to nie ma nikogo lepszego na świecie. Ferguson jest najlepszą rzeczą jaka mogła przytrafić się temu klubowi 25 lat temu - skomplementował Szkota były reprezentant Holandii.

Poważna kontuzja zawodnika Sunderlandu

Już w trzeciej minucie meczu Manchester United - Sunderland boisko musiał opuścić Connor Wickham. Piłkarz nieszczęśliwie pośliznął się i najprawdopodobniej zerwał wiązadła w kolanie. Murawę opuścił na noszach.

- Jesteśmy bardzo rozczarowani i mamy jakiegoś pecha, ponieważ to jest siódma poważna kontuzja kolana w naszym zespole w przeciągu dwunastu miesięcy - powiedział Steve Bruce, menedżer Czarnych Kotów.

Beckham chce Anglika

Jeden z najpopularniejszych piłkarzy na świecie David Beckham przyznał, że w roli nowego selekcjonera reprezentacji Anglii najchętniej zobaczyłby swojego rodaka, a nie zagranicznego szkoleniowca.

- Każdy Anglik chciałby mieć na tym stanowisku swojego rodaka - potwierdził Beckham dodając, że jego zdaniem Wayne Rooney powinien znaleźć się w kadrze na Euro 2012.

Komentarze (0)