Poniedziałek w Bundeslidze: Propozycja wprowadzenia play-offów o mistrzostwo! Loew doradza Podolskiemu wyjazd z Niemiec

Czy arbitrzy wypaczyli wyniki aż 5 spośród 9 meczów 12. kolejki? Wskazuje na to opinia piłkarzy i dziennikarzy. Manuel Neuer wreszcie zaczął się spłacać. Tym razem w "11" kolejki nie znalazł się żaden Polak. Który z biało-czerwonych dostał najwyższe noty?

Kahn chce wprowadzenia play-offów!

Zaskakującą propozycję reformy rozgrywek Bundesligi przedstawił Oliver Kahn. Na czym miałaby ona polegać? - 4 najlepsze drużyny sezonu zasadniczego rozgrywałyby między sobą mecz i rewanż, podobnie jak ma to miejsce w zawodowych ligach koszykówki i hokeja. Następnie zwycięzcy półfinałów zmierzyliby się w finale o mistrzostwo Niemiec - powiedział były golkipera.

- Dzięki temu kluby i Bundesliga zanotowałyby ogromne wpływy. Zdecydowanie wzrosłaby również popularność - dodał. Zdaniem Kahna niemieckie zespoły rozgrywają zbyt mało meczów - w samych rozgrywkach ligowych o 4 mniej niż w Anglii, Hiszpanii, Włoszech i Francji. W niektórych państwach dodatkowo istnieje Puchar Ligi, który w Niemczech kilka lat temu zlikwidowano. A w Pucharze Niemiec nie ma rewanżów, które istnieją np. w Copa del Rey w Hiszpanii.

Oceny Kickera za 12. kolejkę

Łukasz Piszczek - "2.5" - 26-latek tym razem nie znalazł się w najlepszej "11" kolejki, choć zaliczył 2 asysty. 6 piłkarzy Borussii było od niego słabszych, a 5 lepszych.

Robert Lewandowski - "2" - kolejna wysoka nota "Lewego", który w meczu z Wolfsburgiem na swoim koncie zapisał gola i asystę. Dzięki temu średnia 23-latka wynosi już 3.00 i daje Polakowi 6. miejsce wśród wszystkich napastników Bundesligi.

Sławomir Peszko - "4" - mecz w Bremie niezbyt wyszedł skrzydłowemu FC Koeln. Kicker uznał, że gorzej od "Peszkina" spisali się jedynie Mato Jajalo i Henrique Sereno, który otrzymał czerwoną kartkę.

W najlepszej "11" dopiero po raz pierwszy znalazł się Manuel Neuer, a także bohater Schalke Teemu Pukki. Graczem kolejki wybrano autora hat-tricka Claudio Pizarro. Już 5. nominację otrzymał Marco Reus.

Jedenastka kolejki: Neuer - Papastathopoulos, Stranzl, Schmelzer - Bender - Goetze, Kagawa, Reus - Pukki, Pizarro, Podolski.

Sędziowie wypaczyli wyniki 5 meczów?

Taką tezę stawiają dziennikarze Bildu i trudno nie przyznać im racji. Najgorszą z możliwych ocen - "6" - otrzymał Knut Kircher, który sędziował mecz Bayeru z HSV i anulował gola dla gości. "5" przyznano Michaelowi Weinerowi - arbitrowi meczu Werder - Koeln, który nie podyktował karnych za zagranie ręką Naldo i faul Sokratisa Papastathopoulosa na Peszce, a wskazał na "wapno" po wątpliwym przewinieniu Sereno.

Także tylko na "5" zasłużył Guido Winkmann, który podyktował dla Mainz karnego z kapelusza. - Graliśmy przeciwko 12 zawodnikom - skomentował trener Stuttgartu Bruno Labbadia. Do tego Christian Dingert w spotkaniu Norymbergi z Freiburgiem odgwizdał pasywnego spalonego przy nieuznanym, jak się wydaje niesłusznie, golu dla gospodarzy na 2:1, a Wolfgang Stark zasugerował się decyzją asystenta i błędnie dojrzał pozycję spaloną Juliana Draxlera w 34. minucie meczu Hannoveru z Schalke, gdy gracz gości wyszedł idealnie sam na sam z Ronem-Robertem Zielerem.

Loew wysyła Podolskiego za granicę

W 2006 roku Joachim Loew sugerował "Poldiemu", by został w ojczyźnie. - Potrzebował wtedy Niemiec i dobrej komunikacji z piłkarzami z reprezentacji. Teraz sytuacja może być odmienna. Nabrał doświadczenia i dojrzał na tyle, że wyjazd do innej ligi może okazać się dobrym rozwiązaniem - przyznał nieoczekiwanie "Jogi".

- W FC Koeln jest bardzo ważnym zawodnikiem, ale powinien zrobić krok naprzód - dodał Loew. - Jest bardzo fajnym uczuciem, gdy zagraniczne zespoły biją się o niemieckich piłkarzy - uważa. W ostatnim czasie z Bundesligi odeszło czterech reprezentantów Niemiec: Sami Khedira, Mesut Oezil, Miroslav Klose oraz Per Mertesacker.

Neuer wreszcie zaczął się spłacać

Dotychczas "Manu" nie musiał pokazywać pełni swoich umiejętności. Tak na dobrą sprawę popisał się tylko jedną interwencją światowej klasy - w meczu z Hoffenheim. Nieoczekiwanie do wysiłku zmusili go gracze Augsburga. Przy stanie 2:1 w 84. minucie Neuer zatrzymał groźny strzał Edmonda Kapllaniego. - Manuel wykonał dobrą pracę. Wreszcie miliony zaczynają się spłacać - ocenił Uli Hoeness. - W tej paradzie było nieco szczęścia - przyznał skromnie 25-latek, który kosztował 22 mln euro.

Drużyna Bayernu spisała się na Impuls-Arena przeciętnie. Zupełnie nie przypominała zespołu, który jeszcze tydzień temu nie dał żadnych szans Norymberdze. - Ostrzegałem zawodników przed takim pojedynkiem. W Bundeslidze łatwe mecze nie istnieją. Rozpoczęliśmy dobrze, a nasze prowadzenie było zasłużone. W końcówce Augsburg wrócił do gry i zrobiło się ciekawie - komentował Jupp Heynckes. Niezadowolony ze skromnego zwycięstwa był Toni Kroos. - Naszą ambicją muszą być wysokie i bezdyskusyjne wygrane - stwierdził.

Robben zdąży na mecz z Borussią?

Hit rundy jesiennej zaplanowano na 19 listopada. Arjenowi Robbenowi nie zostało więc wiele czasu na powrót do zdrowia po operacji pachwiny. W niedzielę 27-latek po raz pierwszy biegał na pełnej szybkości przy Saebener Strasse. Na powrót do treningów z drużyną jest jeszcze nieco zbyt wcześnie, ale trener-rehabilitant Thomas Wilhelmi nie traci nadziei, że za 13 dni Holender będzie mógł grać.

- Najważniejsze, by był przygotowany na 100 procent - uspokaja Heynckes. Nie da się jednak ukryć, że kontuzja Bastiana Schweinsteigera i zawieszenie za kartki Anatolija Tymoszczuka komplikuje życie trenerowi, a powrót Robbena umożliwiłby cofnięcie do środka pola Toniego Kroosa.

Bayern rezygnuje z walki o Wollscheida

Jak informuje Bild, Bawarczycy nie będą starać się o sprowadzenie z FCN Philippa Wollscheida. W wyścigu po utalentowanego 22-latka pozostały więc Borussia i Bayer, a faworytem są czarno-żółci.

Kto wie, czy Bayern nie będzie żałował tej decyzji. Nie jest to wykluczone, biorąc pod uwagę historię Matsa Hummelsa. Niepotrzebny w Monachium stoper za zaledwie 4.2 mln euro przeniósł się do Dortmundu, gdzie został najlepszym środkowym obrońcą ligi i dziś wyceniany jest na 18 mln.

Kyrgiakos przeprasza Suboticia

- Wyglądam jak Quasimodo. Operacja poszła jednak dobrze - poinformował Neven Subotić, który doznał złamania kości czaszki w meczu z VfL. Winowajcą okazał być się Sotirios Kyrgiakos. Grek w 42. minucie trafił Serba łokciem w twarz.

- Jest mi bardzo przykro z powodu jego poważnej kontuzji. To był wypadek. Wyskakując, nie widziałem go za moimi plecami i robiłem wszystko, by tylko trafić w piłkę. Mam nadzieję, że wróci na boisko bardzo szybko - stwierdził 32-latek.

Komentarze (0)