Jacek Zieliński, drugi trener reprezentacji Polski zdradził jak biało-czerwoni mają zagrać przeciwko Włochom. - Przegotowujemy się do tego spotkania tak, aby zaprezentować też fragmenty takiej dosyć odważnej gry, z pressingiem bardzo wysokim. Oczywiście nie będziemy tak grać cały czas, ale chcemy, żeby te fragmenty były widoczne. Nikt nie lubi takiego sposobu gry. Jak przeanalizujemy wyniki meczów z Włochami to okazuje się, że te w spotkaniach u nas były całkiem niezłe natomiast na wyjazdach dużo gorsze. To wynikało przede wszystkim z tego, że na tych wyjazdach zbyt duże obawy, zbyt duży respekt powodowały to, że Włosi grali to, co chcieli. U siebie potrafiliśmy narzucić własny sposób gry. Będziemy czynić próby, aby we Wrocławiu było podobnie. Czy nam się to uda to zobaczymy - powiedział Zieliński.
Ciekawość budzi to w jakim ustawieniu w formacji defensywnej piłkarze Franciszka Smudy rozpoczną potyczkę z byłymi mistrzami świata. - Zmiany w linii obrony najczęściej wynikały z tego, że ciągle były problemy z kontuzjami. Teraz pierwszy raz jest taka sytuacja, gdzie mogliśmy skorzystać praktycznie ze wszystkich obrońców, którzy byli w kręgu zainteresowania selekcjonera. Nie znalazło się nawet miejsce dla wszystkich, jak choćby dla Kamila Glika, który bardzo często w tej reprezentacji grał - zaznaczył drugi trener biało-czerwonych.
Zgrupowanie kadry narodowej trwa od poniedziałku we Wrocławiu. Smuda miał więc trochę czasu na treningi ze swoimi piłkarzami. - Cały czas ćwiczymy te same elementy czyli szybki odbiór po stracie piłki. To nam wychodzi już coraz lepiej. Bardzo fajnie to robimy natomiast sporym mankamentem jest to, że po przechwyceniu futbolówki pierwsze, drugie podanie to jest też strata. Przez to nasza gra jest często szarpana - skomentował Jacek Zieliński.
Zieliński jest dobrej myśli jeżeli chodzi o najbliższe spotkanie. - Z silnymi zespołami gramy i odnosimy niezłe wyniki. Myślę, że one nie są w ostatnim czasie złe. Zwycięstwo z Włochami byłoby bardzo fajne, bo dodałoby ono jeszcze większej wiary i pewności siebie zespołowi - podkreślił były reprezentant Polski.