Bramkarz Termaliki pluł krwią

W ostatnim meczu 2011 roku zespół Termaliki Bruk-Bet zagra osłabiony brakiem podstawowego bramkarza Sebastiana Nowaka. Wszystko przez uraz jakiego golkiper doznał w sobotnim zwycięskim pojedynku z Zawiszą w Bydgoszczy.

Michał Piegza
Michał Piegza

Zaledwie jedenaście minut trwał występ bramkarza Termalicy Bruk-Bet Nieciecza Sebastiana Nowaka w meczu na szczycie pierwszej ligi z Zawiszą w Bydgoszczy. Golkiper opuścił boisko po zderzeniu z jednym z rywali. - Nigdy czegoś takiego nie miałem na boisku. Szybko wezwałem lekarza. Zostałem przewieziony do wojskowego szpitala, który znajduje się obok stadionu. Tam wykonano mi badania EKG, prześwietlono klatkę piersiową, skontrolował mnie też laryngolog - poinformował na oficjalnej klubowej stronie były golkiper m.in. Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. - Doznałem mocnego stłuczenia klatki piersiowej. W jej wyniku pękły pęcherzyki płucne, co spowodowało plucie krwią. Wróciłem jednak do domu. Mam mieć teraz dwa tygodnie absolutnej przerwy w treningach. W pełni zdrów mam być do miesiąca - dodał piłkarz.

W meczu z Zawiszą Nowak został zmieniony przez Macieja Budkę, dla którego był to dopiero drugi występ w sezonie. Wcześniej bramkarz wystąpił jedynie w przegranym meczu Pucharu Polski z ŁKS. Dodajmy, że w poprzednim sezonie Budka był podstawowym golkiperem drużyny z Niecieczy. Jednak od momentu przybycia do Termalicy Duszana Radolsky’ego, Słowak stawia na sprowadzonego latem z Górnika Zabrze Nowaka, którego zna jeszcze z czasów trenowania Ruchu Chorzów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×