Nie ulega wątpliwości, że będą to głównie gracze drugiego planu. Zwłaszcza nie mieszczący się ostatnio nawet w wyjściowej kadrze. - Na razie myślimy tylko o najbliższym meczu w Elblągu - mówił ostatnio trener Janusz Kubot. - Szkoda ostatniej przegranej z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, bowiem nasza sytuacja w tabeli mocno się skomplikowała.
Nic więc dziwnego, że po słabszej końcówce jesieni w Bydgoszczy szykuje się wietrzenie kadry. Jest już nawet pierwsza ofiara. To Wojciech Okińczyc, który do Zawiszy przyszedł jeszcze razem z trenerem Maciejem Murawskim półtora roku temu. W poprzednim sezonie strzelił dla niebiesko-czarnych dwanaście bramek. We wtorek kontrakt rozwiązano za porozumieniem stron.
- Na pewno jeszcze nie myślimy o urlopach - zapewnia Michał Ilków-Gołąb. - Trochę szkoda ostatniego meczu z Termaliką, ale jeśli spojrzeć na przedsezonowe założenia, to należy się cieszyć z tego, że ciągle jesteśmy w grze o czołowe lokaty. Jedziemy do Elbląga wygrać, aby w dobrych nastrojach rozjechać się do domów - dodał obrońca Zawiszy.
W przerwie zimowej z Zawiszą może się rozstać nawet ośmiu, dziewięciu piłkarzy. Nie będą to oczywiście zawodnicy pierwszego planu, ale raczej ci z głębokich rezerw. Większość kadrowych decyzji zostanie podjęta jednak dopiero po ostatnim meczu wyjazdowym z Olimpią Elbląg.
Natomiast po powrocie z Elbląga piłkarzy Zawiszy czeka jeszcze jedno spotkanie, ale już wybitnie towarzyskie. W poniedziałek podopieczni Janusza Kubota staną na przeciwko swoich kibiców. Początek imprezy o godzinie 16:30.