Marcin Sasal: Trzeba zwiększyć rywalizację w niemal każdej formacji

Przynajmniej do marca będzie zasiadać drużyna Pogoni w fotelu lidera pierwszoligowej tabeli, co stanowi dobrą pozycję wyjściową do wiosennej walki o awans. Trener szczecinian nie ukrywa jednak, że kadra zespołu wciąż powinna być wzmacniana. - Potrzeba nam świeżej krwi na prawie każdej pozycji. Transferów trzeba dokonać zimą, aby latem nie było wielu zmian w składzie - tłumaczył Marcin Sasal.

Nie bez problemów udało się Portowcom pokonać znajdujących się w strefie spadkowej piłkarzy KS-u Polkowice (3:2), którzy szczególnie do przerwy walczyli na terenie lidera jak równy z równym. Ambitna postawa przyjezdnych i słabszy dzień szczecinian zaowocowały interesującym i zaciętym widowiskiem, pełnym dramaturgii i zwrotów akcji. Niespodziewany remis mógł stać się faktem, gdyby Bartosz Ława nie wybił z linii bramkowej - zmierzającego do siatki strzału w samej końcówce meczu.

- Spodziewaliśmy się w niedzielę trudnej przeprawy i nie pomyliliśmy się. Przyjezdni zawiesili poprzeczkę wysoko, grali otwarty futbol, a trener Kudyba zdecydował się na ofensywne ustawienie. Na dodatek meczu się źle ułożył, a nam po prostu nie szło. Trzeba jednak umieć wygrywać takie spotkania, a wiktoria odniesiona w ten sposób jeszcze nas wzmocni - ocenił na gorąco opiekun Pogoni Marcin Sasal.

- Jeszcze żadna drużyna nie zdobyła przy Twardowskiego dwóch goli do przerwy, co świadczy o jakości gry polkowiczan - nie ustawał w komplementach Sasal. - My natomiast musimy przeanalizować miniony mecz. Trzeci raz z rzędu zagraliśmy identyczną jedenastką i coś zaczęło się psuć w obronie. W ofensywie wyglądało to już nieźle, zdobyliśmy bowiem aż trzy gole - analizował były szkoleniowiec Korony Kielce.

Marcin Sasal podpowiadający swoim podopiecznym podczas niedzielnej potyczki

Komplet punktów oraz korzystne wyniki innych spotkań zagwarantowały Pogoni pozycję lidera przynajmniej do marca. - Fakt, że rozpoczniemy przyszły rok na szczycie tabeli ma dla mnie spore znaczenie. Chyba wszyscy wolą spoglądać na rywali z tego miejsca, a w nadchodzącym starciu z Wartą możemy naszą sytuację jeszcze poprawić. Drużyna czuje się dobrze jako przewodząca stawce, a zimą będziemy mogli spokojnie popracować. Ważne, aby w otwierającym wiosnę meczu z Piastem nie zaliczyć falstartu, gdyż to starcie będzie miało wpływ na nasze położenie - wybiegł w nieco dalszą przyszłość opiekun Pogoni.

Zimowy okres przygotowań będzie dla szczecinian pierwszym tak długim pod okiem Marcina Sasala. Młody szkoleniowiec sięga już myślami zarówno do tego czasu, jak i następnej, letniej przerwy w rozgrywkach. Zdaje sobie zarazem sprawę, iż zespół wciąż potrzebuje konkretnych wzmocnień, aby zwiększyć rywalizacje w kadrze.

- Musimy poszukać piłkarzy na newralgiczne pozycje - na pewno defensywnego i bocznego pomocnika, napastnika, środkowego obrońcy. Jednym słowem - potrzeba nam świeżej krwi w niemal każdej formacji. Jeśli chcemy myśleć o dalekiej przyszłości, musimy zrobić transfery już zimą, aby latem nie dokonywać wielu zmian w składzie. Mogę być natomiast spokojny o bramkarzy. Mamy dwóch mocnych i wyrównanych graczy i nie chciałbym tego ruszać - zakończył krótki przegląd kadry Sasal.

Źródło artykułu: