Paweł Brożek: Myślę nad zmianą klubu

Paweł Brożek walczy o bycie napastnikiem numer dwa w reprezentacji Polski. Ostatnio coraz częściej dostaje szanse gry od Franciszka Smudy, ale cały czas nie może być pewny swojego miejsca w kadrze, ponieważ nie występuje regularnie w klubie. Sam zainteresowany nie jest z tego faktu zadowolony, bo odbija się to na jego dyspozycji.

W tym sezonie Paweł Brożek wystąpił w dziewięciu meczach Trabzonsporu, a liczba minut spędzona na boisku pozostawia wiele do życzenia. Były napastnik Wisły Kraków nie może być pewny swojej pozycji w drużynie. Czasami gra od początku, czasami wchodzi z ławki rezerwowych, a czasami nie łapie się nawet w kadrze meczowej. - W klubie gram w kratkę i jest problem, żeby złapać odpowiednią formę. Na treningach wszystko wygląda fajnie, czuję się dobrze fizycznie, ale o składzie decyduje trener. W Turcji w pierwszym składzie może grać tylko sześciu obcokrajowców i trener często dokonuje rotacji, bo w klubie jest trzynastu obcokrajowców - opowiada reprezentant Polski.

W 2011 roku Brożek zdobył tylko sześć goli, co na pewno nie może go cieszyć. - Strzeliłem tylko sześć goli z tego względu, że brakuje mi ogrania i pewności siebie, a to przekłada się na sytuacje pod bramką - dodaje 28-letni zawodnik, który przyznaje, że po wyjeździe do Trabzonsporu dużo zyskał przede wszystkim pod względem fizycznym. - W Turcji gra się troszeczkę inaczej niż w polskiej lidze. Pracowałem dużo na siłowni i nie ukrywam, że w tym elemencie zrobiłem duże postępy. Brakuje mi jednak gry.

Brożek cały czas walczy o pewne miejsce w kadrze, więc regularna gra w klubie powinna być dla niego priorytetem. Niewykluczone, że zimą rozważy zmianę barw klubowych. - Myślę nad tym, ale zobaczymy jak będzie dalej. Jeżeli nadal tak będzie, że nie będę podstawowym zawodnikiem to na pewno rozważę zmianę klubu - zdradza Brożek.

W chwili obecnej jest on pierwszym zmiennikiem dla Roberta Lewandowskiego, ale uważa, że konkurencja jest dużo większa. - Na pewno jest Irek Jeleń, który po kontuzji dochodzi do siebie i będzie pukał do kadry. Poza nim jest jeszcze Sobiech i kilku innych konkurentów. Do mistrzostw Europy pozostało pół roku i na pewno każdy będzie walczył o miejsce w kadrze - kontynuuje reprezentant Polski.

Brożek miał swój udział w zwycięstwie nad Węgrami, bo w pierwszej połowie wpisał się na listę strzelców. - Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie. Zagraliśmy dobrze, mieliśmy dużo sytuacji i jedynym mankamentem pozostaje skuteczność. Przebiegu spotkania nie odzwierciedla wynik, bo powinniśmy wygrać wyżej. Musimy pracować więcej z Tomkiem Frankowskim - zakończył Brożek.

Komentarze (0)