ME: Ósme zwycięstwo Kolejorza - relacja z meczu Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała

W spotkaniu 14. kolejki Młodej Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na stadionie we Wronkach z Podbeskidziem Bielsko-Biała 4:2. Po dwa gole dla gospodarzy zdobyli Tomasz Kowalczuk i Patryk Wolski.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Pierwsze fragmenty nie zapowiadały późniejszego gradu bramek. Gra była dość chaotyczna z obu stron i brakowało klarownych sytuacji. Po raz pierwszy ciekawie zrobiło się dopiero w 19. minucie. Wówczas Maciej Maślany oddał soczysty strzał z dystansu, po którym Bartłomiej Dankowski interweniował z dużymi kłopotami. Minęło kilka chwil i goście prowadzili 1:0. Otwarcie wyniku miało miejsce po modelowym rozegraniu rzutu rożnego. Precyzyjnie zacentrował Daniel Fabisiak, a bierną postawę poznańskich obrońców wykorzystał Daniel Gołuch, główkując nie do obrony.

Zapachniało sporą niespodzianką, lecz lechici zdołali odpowiedzieć bardzo szybko - już w 24. minucie. Marcin Kikut kapitalnie dośrodkował na 15. metr, Wiktor Bagiński zgrał futbolówkę do Tomasza Kowalczuka, a ten huknął mocno w długi róg. Dankowski musnął piłkę, ale nie zdołał jej odbić i skapitulował.

Kolejne fragmenty to kilka ciekawych akcji z obu stron. Najpierw Fabisiak minimalnie chybił z dystansu. Następnie w 31. minucie Gołuch przejął futbolówkę po nieudanym uderzeniu Mateusza Janeczko, lecz jego strzał z bliska instynktownie obronił Gerard Bieszczad. Lech odpowiedział natomiast główką Manuela Arboledy, po której piłka trafiła w poprzeczkę.

Tuż przed przerwą podopieczni Karola Brodowskiego wyszli na prowadzenie. Stało się to w pozornie niegroźnej sytuacji. Kowalczuk egzekwował rzut wolny spod bocznej linii boiska, ale nikt nie przeciął jego dośrodkowania i futbolówka ugrzęzła w siatce obok skonsternowanego Dankowskiego.

W drugiej połowie zarysowała się zdecydowana dominacja poznaniaków. W 48. minucie golkiper Podbeskidzia zdołał jeszcze obronić precyzyjny strzał głową Kikuta, ale dziesięć minut później był już bezradny. To była książkowa kontra. Z prawego skrzydła płasko dośrodkował Wojciech Golla, a formalności dopełnił Patryk Wolski.

Lech prowadził 3:1 i wydawało się, że losy tej potyczki są rozstrzygnięte. Bielszczanie zdołali jednak uzyskać gola kontaktowego. W 66. minucie sędzia Andrzej Martynowicz wskazał na "wapno", uznając, że Arboleda sfaulował w polu karnym Adriana Olszowskiego. Do futbolówki ustawionej na 11. metrze podszedł Wojciech Siwek i uderzył na tyle precyzyjnie, że Bieszczad był bez szans.

Zespół Andrzeja Wyroby miał do odrobienia tylko jednego gola, ale nie był w stanie tego dokonać, bo w sobotnie popołudnie był zdecydowanie słabszy od miejscowych. Lechici natomiast szturmowali bramkę przeciwnika. Strzał z bliska Golli w sobie tylko znany sposób obronił Dankowski, zaś niedługo później Michał Jakóbowski trafił w poprzeczkę. Wreszcie nadeszła 81. minuta, w której padł czwarty, rozstrzygający losy pojedynku gol. Golla podał w tempo do wbiegającego w pole karne Wolskiego, a ten uderzył nie do obrony w krótki róg.

Kolejorz zwyciężył ostatecznie 4:2 i zainkasował trzy punkty, które przybliżyły go do czołówki. Na którym miejscu w tabeli poznaniacy spędzą zimową przerwę? To zależy od wyników innych spotkań 14. kolejki.

- Rozegraliśmy jeden z lepszych meczów w obecnym sezonie. Podobały mi się akcje, które przeprowadzaliśmy. Zabrakło nieco skuteczności, ale tak bywa w futbolu. Zdarzyło nam się wprawdzie kilka słabszych momentów, lecz przeciwnik nie zawiesił poprzeczki zbyt wysoko. Piłkarze Podbeskidzia byli wybiegani i zdeterminowani, jednak odstawali od nas pod względem umiejętności - podsumował szkoleniowiec Lecha, Karol Brodowski.

Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (2:1)
0:1 - Gołuch 22'
1:1 - Kowalczuk 24'
2:1 - Kowalczuk 41'
3:1 - Wolski 58'
3:2 - Siwek (k.) 66'
4:2 - Wolski 81'

Składy:

Lech Poznań: Bieszczad - Kędziora, Arboleda, Barabasz, Kikut, Chromiński (69' Witt), Golla, Kowalczuk, Jakóbowski, Maślany (46' Pietras), Bagiński (46' Wolski).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Dankowski - Biegun (55' Bujok), Siwek (86' Motyka), Wawrzyniak, Reinhard, Januszyk, Gołuch, Serginho (46' Olszowski), Fabisiak, Wojtasik, Janeczko (64' Nowak).

Żółte kartki: Kędziora, Chromiński, Maślany (Lech) oraz Biegun, Wawrzyniak, Fabisiak (Podbeskidzie).

Sędzia: Andrzej Martynowicz (Gryfino).

Widzów: 82.

Statystyki

Lech - Podbeskidzie I połowa II połowa razem
strzały 8:3 10:2 18:5
strzały celne 5:2 6:1 11:3
strzały niecelne 3:1 4:1 7:2
rzuty rożne 2:2 5:0 7:2
spalone 0:1 3:2 3:3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×